Wirtualny karawan

Wirtualny karawan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zamawiam pogrzeb mojego męża w wersji białej. To był jego ulubiony kolor" - takie zlecenie otrzymała jedna z amerykańskich firm zajmujących się organizacją pogrzebów za pośrednictwem Internetu
Zgodnie z życzeniem klientki zmarłego pochowano w białym garniturze i przyozdobionej białymi różami białej trumnie, którą złożono do grobowca z białego marmuru. Firma postarała się też o wysłanie zawiadomień do krewnych i znajomych, by tradycyjną czerń zastąpili w tym dniu wyjątkowo białymi ubraniami. Ponieważ wszystko załatwiane jest drogą elektroniczną (łącznie z opłatami), klienci internetowych zakładów pogrzebowych pozwalają sobie na bardzo nietypowe życzenia. Zdarzają się prośby o sprowadzenie kapeli rockowej, zamówienie trumny ze szkła, rozpylanie podczas pogrzebu ulubionych perfum zmarłego, wyściełanie grobowca płatkami róży lub jedwabiem, a w wypadku kremacji - na przykład rozsypanie popiołów nad oceanem.
Jeszcze do niedawna takie hasła, jak pogrzeb, żałoba, nekrologi czy stypa, były w sieci mało popularne. Teraz zainteresowanie wirtualnie zamawianymi pochówkami jest na Zachodzie coraz większe. - Kiedy umiera ktoś z rodziny, pośpiech związany z organizacją pogrzebu pozostawia niewiele czasu na przeżywanie jego odejścia - uzasadniają potrzebę korzystania ze swoich usług internetowe firmy pogrzebowe. W sieci można zamówić trumnę, kwiaty, świece, wybrać mowę pożegnalną, a nawet wynająć fotografa. Na niektórych stronach przygotowano wybór cytatów, które można zamieścić na nagrobku, projekty nekrologów oraz zdjęcia grobowców, pomników czy rzeźb. Coraz więcej rodzin decyduje się więc na wirtualną organizację pochówku, wychodząc z założenia, że bieganie między kwiaciarnią, kościołem, zakładem pogrzebowym i cmentarzem, rzeczywiście pochłania o wiele więcej czasu i przysparza dodatkowego stresu. Powstał nawet nowy zawód -wirtualny doradca pogrzebowy. Osoba taka kontaktuje się z rodziną zmarłego, pomaga jej przetrwać najcięższe chwile i zajmuje się przygotowaniem pogrzebu. Łącznie ze stypą, jeśli takie jest życzenie klienta. Może też przejąć sprawy spadkowe, zająć się odczytaniem testamentu i dopilnować jego realizacji.
Cyberpogrzeb ma też inne zalety. Kilka lat temu w jednej z kapliczek w stanie Indiana w USA pochowano 87-letniego staruszka, który pozostawił po sobie ośmioro dzieci i trzydzieścioro wnucząt. Na pogrzeb zjechało ponad 150 osób, z wyjątkiem najważniejszej - jego żony.
Siedemdziesięcioletnia kobieta była ciężko chora i lekarz zabronił jej brać udział w nabożeństwie i ceremonii pogrzebowej. Wtedy właśnie rodzina skorzystała z usług firmy, która wpadła na pomysł nagrywania pochówku i odtworzenia go później żonie zmarłego. Zainteresowanie takimi usługami było duże. Serwis wzbogacił więc swoją ofertę i proponuje klientom transmisję pogrzebu (dzięki wykorzystaniu webkamer) w sieci. Można wziąć udział w ceremonii za pośrednictwem komputera zainstalowanego w domu. Firma zastrzega, że usługa jest chroniona i zabezpieczona hasłem. Nikt obcy, bez wcześniejszej zgody rodziny, nie może uczestniczyć w wirtualnych uroczystościach pogrzebowych.
Można nie tylko zlecić przygotowanie pogrzebu kogoś bliskiego, ale również odpowiednio wcześniej pomyśleć o własnym. Firmy proponują takie usługi zwłaszcza ludziom samotnym. Spisują z nimi umowę, obiecując spełnić wszystkie żądania dotyczące pochówku. Gwarantują też, że cena się nie zmieni, jeśli zgon nastąpi w ciągu dwóch lub czterech lat od momentu zawarcia umowy. Po upływie tego okresu kosztorys jest ustalany ponownie. Cała procedura odbywa się oczywiście z udziałem prawnika. Pracownicy wirtualnych zakładów pogrzebowych przyznają, że anonimowość sieci sprawia, iż ludzie składają najdziwniejsze zlecenia dotyczące własnego pochówku.
Internetowe zakłady pogrzebowe chcą w przyszłości stworzyć wirtualne miejsca pamięci. Dzięki temu rodzina lub przyjaciele będą mogli "odwiedzać" zmarłego nie tylko na cmentarzu, ale również w sieci. Firmie należy dostarczyć na przykład zdjęcia z dzieciństwa zmarłej osoby, filmy wideo z jej udziałem, ulubione wiersze czy piosenki. Materiały te posłużą do opracowania artystycznych stron poświęconych tym, którzy odeszli.
Moda na e-pogrzeby nie dotarła jeszcze do Polski. Powstające niemal codziennie nowe portale mają zatem kolejne pole do cybernetycznej ekspansji.

Więcej możesz przeczytać w 38/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.