Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 

Dieta matuzalemów

Czasopismo "Science" opublikowało wyniki badań przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców, dotyczące zależności między długością życia a dietą. Badacze z Massachusetts Institute of Technology uważają, że odkryli genetyczny mechanizm, który decyduje o wydłużeniu życia drożdży o 25 proc.; wystarczy zredukować konsumpcję glukozy przez ich komórki o 75 proc. Ustalili, że wpływ na długość życia ma gen SIR2, który do poprawnego funkcjonowania potrzebuje cząsteczki NAD. Okazuje się, że uboga (nisko-kaloryczna) dieta ułatwia cząsteczkom NAD wiązanie się z genem SIR2, wzmagając w ten sposób jego aktywność. Ten z kolei "wycisza" inne geny, redukując powodowane przez nie szkodliwe zmiany chromosomalne. SIR2 tłumi również tworzenie się krótkich cyklicznych fragmentów DNA, które wraz z wiekiem kumulują się i skracają życie. Odkrycie to może dotyczyć także ludzi: nasze chromosomy "wycisza" gen podobny do SIR2, którego regulatorem jest NAD. Istnieje więc szansa otrzymania potencjalnego leku opóźniającego proces starzenia się. Czy nauka jest bliska odkrycia źródła długowieczności?

Sterylizacja

W krajach rozwiniętych na ubezpłodnienie decyduje się niemal co trzecia kobieta w wieku 35-44 lat. Jedną z najczęściej stosowanych metod jest podwiązanie jajowodów. Zabieg ten wymaga znieczulenia ogólnego i przynajmniej kilku dni rekonwalescencji. Kalifornijska firma Conceptus zaprojektowała niewielką spiralę wykonaną z miękkiego stopu tytanu i niklu. Wprowadza się ją poprzez pochwę do jajowodów za pomocą endoskopu. Spiralę można założyć w gabinecie lekarskim w ciągu dwudziestu minut, stosując jedynie znieczulenie miejscowe. W jajowodach spirala się rozszerza i po upływie dwunastu tygodni tworzy się na niej, niczym na rusztowaniu, nowa tkanka. W ten sposób jajowód sam się zasklepia. Dotychczas metodę tę zastosowano u 187 kobiet. Żadna z nich nie zaszła w ciążę, a co równie ważne, żadna nie skarżyła się na bóle czy stany zapalne.

Laser zamiast wiertła

 Być może już wkrótce laser zastąpi wiertło dentystyczne. Próby kliniczne nowej metody zostały zaplanowane na początek przyszłego roku. Mike Wilson wraz z zespołem badaczy z londyńskiego Eastman Dental Institute opracował sposób usuwania za pomocą lasera bakterii z psującego się zęba. Obecnie podczas leczenia ubytków dentyści oczyszczają za pomocą wiertła te części zęba, które zostały zainfekowane przez bakterie próchnicy. Ale aby chorą tkankę usunąć w całości, nie sposób nie naruszyć tym narzędziem zdrowej części zęba. Tymczasem laser niszczy tylko bakterie. W tym celu chore zęby pokrywa się najpierw substancją, która wiąże się jedynie z bakteriami. Pod wpływem działania światła laserowego wydzielają się wolne rodniki, które zabijają bakterie. Naukowcy mają również nadzieję, że nowa terapia będzie pomocna w zwalczaniu innych infekcji, szczególnie wywoływanych przez szpitalne superzarazki oporne na antybiotyki. Dotychczas przeprowadzone testy wykazały, że dzięki zastosowaniu tej metody udaje się zlikwidować 99,9 proc. kolonii jednej z takich bakterii w próbkach zawierających ludzką tkankę.

Trucie raka

Do walki z rakiem użyto cyjanku potasu. Komórki rakowe atakuje się za pomocą tej trucizny, nie wyrządzając pacjentowi jakiejkolwiek szkody. Metoda ta na razie jest w fazie testów. Prof. Mahendra Deonarain z zespołem naukowców Imperial College w Londynie planuje rozpoczęcie prób na zwierzętach w przyszłym roku. Cyjanek nie będzie wprowadzany do organizmu z zewnątrz, lecz ma być wytwarzany w komórkach rakowych. Antyciało, które wiąże się z komórkami nowotworowymi, łączy się z enzymem manioku (roślina produkująca cyjanek). Związek ten, wprowadzony do organizmu, pełniłby funkcję miniaturowej fabryki trucizny. Kiedy antyciało połączy się z komórką rakową, zacznie do niej wnikać niewielka ilość cyjanku wytworzonego przez enzym. Do opracowania tej terapii posłużyły zaobserwowane w przyrodzie zjawiska z zakresu biochemii roślin. Maniok, morele i migdały odstraszają insekty, produkując cyjanek (gdy owad uszkodzi skórkę owocu, zaczyna się wydzielać enzym, który zamienia cukier w truciznę). Leczenie metodą opracowaną przez prof. Deonaraina przebiegałoby w dwóch etapach. W pierwszym pacjenci otrzymaliby zmodyfikowane antyciała zawierające cyjanek. W drugim chorzy przyjmowaliby nieszkodliwy cukier, który docierałby do wszystkich tkanek, ale tylko w komórkach rakowych powodowałby wytwarzanie się cyjanku. Terapię tę opracowywano pierwotnie jedynie w celu leczenia nowotworu jelita grubego, ale prawdopodobnie będzie ją można zastosować w zwalczaniu wszystkich rodzajów raka.

Więcej możesz przeczytać w 42/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.