Rura strategiczna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie chcemy budować systemu bezpieczeństwa energetycznego, godząc w interesy kogokolwiek

- Powołując się na ekspertów Komisji Europejskiej, prasa poinformowała, że wszystkie warianty budowy rurociągu Wschód - Zachód omijają Ukrainę. Ta wiadomość rodzi rozmaite spekulacje. Nie dziwi nas, że KE przyjęła dokument dotyczący obecnego kryzysu paliwowego ani że jest zainteresowana zwiększeniem importu rosyjskiego gazu. Dobre obyczaje nakazują jednak, by partnerzy uzyskiwali takie informacje bezpośrednio ze źródła, a nie dzięki przeciekom prasowym. Stąd bierze się moje zaniepokojenie. Wolelibyśmy, aby nasz kraj - w końcu stowarzyszony z unią - traktowano po partnersku.

O planach dotyczących przebiegu gazociągów i zwiększenia przez UE importu gazu z Rosji powinna być informowana zarówno Polska, jak i Ukraina. Opowiadamy się za zwołaniem w tej sprawie międzynarodowej konferencji z udziałem wszystkich zainteresowanych państw. Tak zresztą widzimy naszą rolę w regionie - jako kraju organizującego współpracę sąsiadów.
Wierzę, że informacje płynące z Brukseli okażą się ostatecznie korzystne dla Polski. Podwojenie importu gazu z Rosji do państw unii może oznaczać zwiększenie tranzytu przez nasz kraj. Jesteśmy gotowi do rozmów na temat pełnego wykorzystania rurociągu jamalskiego i budowy jego drugiej nitki. Warto też rozważyć propozycję zapewnienia Ukrainie udziałów w nowej inwestycji, co mogłoby jej zrekompensować ewentualne straty wynikające ze zmniejszenia tranzytu gazu.
Jednocześnie chcemy zdywersyfikować źródła dostaw tego surowca do Polski. Rozmawiamy o tym z Norwegią. Traktujemy te działania jako zgodne z interesem ekonomicznym i narodowym, a nie jako nieprzyjazny gest wobec kogokolwiek. Jesteśmy też, zgodnie z porozumieniem zawartym między Polską a Federacją Rosyjską, zainteresowani dokończeniem drugiej nitki gazociągu rosyjskiego. Będzie nim można przesłać 67 mld metrów sześciennych gazu rocznie, co powinno zaspokoić potrzeby unii.
Eksperci powinni uwzględnić fakt, że niektóre decyzje mają wymiar nie tylko handlowy. Są także elementem odbudowy dobrosąsiedzkich stosunków w państwach Europy Wschodniej. Mogłoby to oszczędzić krajom kandydującym do unii zarzutów dotyczących braku entuzjazmu, podejrzliwości czy kierowania się resentymentami zamiast prostym rachunkiem ekonomicznym. Poza tym po co dawać eurosceptykom gotowy argument, że Polskę stawia się przed alternatywą: albo Ukraina, albo unia?
Nie chcemy budować własnego systemu bezpieczeństwa energetycznego, naruszając gospodarcze interesy kogokolwiek. Nie chcemy, by na przykład druga nitka gazociągu jamalskiego przechodziła przez nasze parki narodowe ani przez regiony, w których popyt na gaz jest mniejszy. Chcielibyśmy, aby lokalizacja rurociągów tranzytowych uwzględniała zarówno wymogi ekologiczne, ekonomiczne, jak i stosunki z naszymi sąsiadami. Nie zmieniliśmy stanowiska w sprawie przebiegu gazociągów przez nasz kraj.
Więcej możesz przeczytać w 42/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.