Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Taniec szaleńców 
Otwarcie dyskoteki w Oświęcimiu, na terenie, gdzie pracowali więźniowie obozu zagłady w Auschwitz, niewątpliwie burzy obraz Polski w świecie.Co więcej, jest w stanie przyćmić nawet najbardziej szczytne gesty pojednania czy wspólnej refleksji historycznej, jak choćby odbywającą się w tym samym czasie ceremonię otwarcia odrestaurowanej synagogi. Tego światowe media już nie dostrzegły. Niestety, w wypadku Oświęcimia zauważone zostaną wyłącznie rzeczy złe i niegodne, a zwykła głupota ludzka urastać będzie do rangi symbolu, chociaż gdzie indziej nikt by na nią nie zwrócił uwagi. Oświęcimianie wciąż niezasłużenie płacą wysoką cenę za tragedię, której nie byli sprawcami. Nikt nie pamięta, że przed wojną żyło tam tyle samo Polaków, co Żydów, i że łączyła ich sąsiedzka przyjaźń, mierzona zwykłą codziennością życia małego miasta, jakich wiele wówczas w Polsce było.
Z tą oczywistą konstatacją zgadzają się wszystkie strony biorące udział w dialogu polsko-żydowskim. W tym gronie, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, trudno byłoby spotkać szanujące się środowisko żydowskie, które miałoby na tę sprawę odmienny pogląd. Dlatego też nie sposób zgodzić się z twierdzeniem Jerzego Sławomira Maca ("Disco Auschwitz", nr 36), że "problem dyskoteki" przyćmił list biskupów polskich o przebaczeniu i pojednaniu. Te dwie sprawy istnieją na zupełnie innych poziomach. List biskupów odbierany jest przez wszystkie wpływowe środowiska żydowskie jako ważny element długofalowego procesu przewartościowywania, dokonującego się w Kościele katolickim w odniesieniu do "dialogu wiar", zainicjowanego przez Jana Pawła II. Dialog ten mierzony jest w skali tysiąclecia i nikt nie próbuje nawet stawiać jego wymowy i wagi na równym poziomie z kontrowersyjnymi wydarzeniami systematycznie dotykającymi Oświęcim. To po prostu nie jest ta skala.
Na zdjęciach, które obiegły cały świat, widać szalejących w tańcu młodych Polaków. Dla nich dyskoteka, jak dla każdego młodego człowieka, jest miejscem, gdzie można na luzie spędzić czas. Dlaczego ci młodzi ludzie, pomimo że mają świadomość, gdzie się znajdują - nie zaprotestują poprzez najzwyklejszy w świecie bojkot? Istnieje obawa, że wynika to nie tyle z ich znieczulicy, ile z faktu, iż nikt im nie powiedział, co tak naprawdę dzieje się wokół Oświęcimia. Gdzie są nauczyciele szkół, do których młodzież uczęszcza? Czyż najważniejsza dla nich lekcja religii nie powinna traktować o fundamentalnych zasadach tolerancji, o historii i odpowiedzialności? Jeżeli można komukolwiek postawiać zarzut moralny, to przede wszystkim pedagogom, którym brakuje wyobraźni i odwagi, by wziąć na siebie obowiązek wytłumaczenia, co kryje się za nauczaną na lekcjach łaciny maksymą "historia magistra vitae est...".

BOGUSŁAW M. MAJEWSKI
Ambasada RP w Waszyngtonie

Oświadczenie
Nawiązując do artykułu "Aleksander Łaskawy" (nr 40), pragnę oświadczyć ze wstydem, że po raz ostatni na meczu żużlowym byłem 25 lat temu. Nie mogłem w związku z tym w ostatnich latach zasiadać na trybunach bydgoskiej Polonii obok kogokolwiek, w tym p. Mirosława Stajszczaka.

Janusz Zemke

Sacrum i profanum
Jedną z nowości tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni było powołanie specjalnego Jury Młodzieżowego. W jego skład weszło sześciu studentów - czterech laureatów konkursu na recenzję filmu polskiego i dwóch laureatów konkursu wiedzy o filmie. Nagrodę przyznano aż dwóm najlepszym obrazom: "Daleko od okna" w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego i "Egoistom" Mariusza Trelińskiego, gdyż jury uznało, że trudno pomieścić tak różne filmy na tej samej skali. Mariusz Treliński, gdy wręczałem mu symboliczną drewnianą statuetkę, powiedział: "Jan Jakub Kolski ma w polskim kinie opinię aniołka, a ja jestem uważany raczej za demona i myślę, że Jury Młodzieżowe chciało swoim werdyktem docenić zarówno sacrum, jak profanum".

PIOTR TOCZYSKI
członek Jury Młodzieżowego XXV Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych
Więcej możesz przeczytać w 42/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.