Etyka rywalizacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przeciwstawianie troski o stan finansów publicznych państwa trosce o ludzi jest jednym z najczęstszych chwytów w walce politycznej



Trwają rozmaite kampanie wyborcze: na skalę kraju i w partiach. Pomyślałem, że warto w związku z tym przypomnieć kilka elementarnych norm etycznych, które bywają naruszane w ogniu przedwyborczej rywalizacji. Nie robię tego gwoli łatwego moralizowania, bo tego bardzo nie lubię. Nie wpadam też w naiwne przekonanie, że po opublikowaniu niniejszego szkicu znikną jak ręką odjął wszelkie patologie demokratycznej rywalizacji. Ale może niektórzy się zastanowią przed zaangażowaniem się w nieuczciwą konkurencję, a inni będą na manipulacje bardziej odporni? W demokracji drobne przesunięcia w preferencjach mogą mieć przełomowe skutki. Dlatego pozwalam sobie dzisiaj podzielić się z czytelnikami krótkim opisem najpospolitszych (a dla mnie szczególnie rażących) naruszeń etyki demokratycznej rywalizacji. Można by je ująć w formie krótkich przykazań.

Nie stosować w ocenach podwójnej moralności, czyli moralności Kalego.
Równość w ocenianiu analogicznych zachowań jest jednym z fundamentów etyki - przynajmniej w naszym, zachodnim kręgu kulturowym. Dlatego to naruszenie jest wyjątkowo rażące. Mamy z nim do czynienia wtedy, kiedy jedna strona (lub jej sojusznicy) potępia słusznie bądź niesłusznie pewne postępowanie jako naganne, podczas gdy sama postępuje tak samo, podobnie lub gorzej, albo przynajmniej milcząco toleruje takie zachowania u siebie. Podwójna moralność jest oczywiście szczególnym przypadkiem obłudy.

Nie stosować fałszywych przeciwstawień.
W naszej debacie publicznej aż się roi od takich chwytów. Jednym z najczęstszych jest przeciwstawianie troski o stan finansów publicznych państwa trosce o ludzi. Tymczasem chore finanse publiczne, a konkretniej ich duży deficyt, są jednym z najczęstszych powodów załamań gospodarki i w efekcie pogorszenia warunków życia całych społeczeństw, a zwłaszcza osób najbiedniejszych. Z kolei zdrowe finanse państwa to jeden z niezbędnych (choć rzecz jasna niewystarczających) warunków sukcesu gospodarczego narodów i społeczeństw.

Nie sprowadzać wizerunku rywala do karykatury.
Jest to forma agresji, podobnie zresztą jak chyba wszystkie wypadki rażącego naruszania norm etycznych w rywalizacji. Karykaturalne przedstawianie oponenta często polega na jego redukowaniu do jednego wymiaru, i to w taki szczególny sposób, aby wywołać wśród odbiorców niekorzystne dla zwalczanej osoby skojarzenia. Jeśli ktoś zajmował się określoną dziedziną, manipulatorzy mogą sugerować, że interesuje się tylko nią i nic innego go nie obchodzi. Nierzadko dochodzi tu do połączenia dwóch nieuczciwych chwytów: redukowania wizerunku oponenta do karykatury oraz fałszywego przeciwstawienia, na przykład finanse kontra ludzie.
Inny przykład sprowadzania wizerunku przeciwnika do karykatury jest taki: X opowiada się za wolnością (liberalizmem), a zatem X jest za samowolą, rozpasaniem, nihilizmem itp. Opisany zabieg nie zawsze wynika ze świadomej manipulacji, ale bywa u niektórych po prostu przejawem powielania stereotypów. Wtedy nie jest kompromitacją moralną, lecz intelektualną.

Nie posuwać się do insynuacji.
Z tym naruszeniem etyki mamy do czynienia wtedy, gdy formułuje się wobec kogoś w sposób pośredni bądź podstępny bardzo mocne zarzuty bez żadnego lub wystarczającego dowodu. Jedną z podstaw etyki jest zasada, że moc publicznych zarzutów powinna być proporcjonalna do mocy dowodów. Inna głosi, że osobie obwinionej przysługuje prawo do rzetelnej obrony. Tej zasady należy przestrzegać nie tylko w wymiarze sprawiedliwości i rywalizacji politycznej, ale i w postępowaniu środków masowego przekazu. Dlatego za rażącą manipulację należy uznać celowe i publiczne formułowanie bez żadnego lub wystarczającego dowodu dyskredytującego (przynajmniej w zamierzeniu) zarzutu, aby zaatakowany nie zdążył się obronić przed ważnym rozstrzygnięciem, na przykład wyborami. Tak są prowadzone niektóre brudne kampanie wyborcze. Nieczysty chwyt polega wówczas na tym, że nie mogąc uderzyć w osobę, którą chciałoby się zaatakować, uderza się w jej domniemanego lub faktycznego sojusznika w nadziei, że odium spłynie na naszego przeciwnika. Ten chwyt można nazwać atakiem przez podstawienie.

Nie zastraszać oponentów.
Stosowanie potajemnych gróźb jest naruszeniem etyki rywalizacji. Ważnym ograniczeniem skuteczności stosowania gróźb jest w demokracji tajność głosowania, dlatego stanowi jej fundament.

Nie mylić wrażliwości społecznej z socjalną demagogią.
Osobiście z rezerwą podchodzę do lansowanego przez niektórych polityków wyrażenia "wrażliwość społeczna". W posługiwaniu się nim dostrzegam bowiem niekiedy niebezpieczeństwo, że posłuży do przyklejenia oponentom etykietki niewrażliwych społecznie. Widzę też, że wielu z tych, którzy lubią się powoływać na wrażliwość społeczną, używa tego pojęcia po to, aby wydrzeć więcej cudzych pieniędzy (czyli pieniędzy podatników) dla swoich grup w oczekiwaniu na polityczne zyski. Wtedy nie chodzi o żadną wrażliwość społeczną, ale po prostu o społeczną demagogię. Są i tacy, którzy w imię wrażliwości społecznej idą na ustępstwa wobec nacisków silnych grup związkowych. Wtedy mamy do czynienia bądź z ogromnym pomieszaniem pojęć, bądź - co bardziej prawdopodobne - ze zwykłym oportunizmem.
Wrażliwość społeczna - jeśli szukać jej głębokiego sensu - wyraża się przede wszystkim w sensownych i wytrwałych działaniach na rzecz szybkiego i nieprzerwanego rozwoju Polski, który daje wiele produktywnych miejsc pracy. To główny, niezastąpiony sposób usuwania sfer niedostatku. Rozwój, który daje pracę, jest także elementarnym warunkiem poszanowania godności człowieka i spoistości rodziny. Wrażliwość społeczna to dążenie do wyrównywania szans oświatowych i walka z przywilejami. To również osobiste (i bez rozgłosu) wspieranie ludzi w prawdziwej potrzebie.
I wreszcie - czy wrażliwość społeczna nie powinna oznaczać, że w rywalizacji przestrzega się elementarnych norm etycznych?

Więcej możesz przeczytać w 51/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.