Oblicza sprawiedliwości

Oblicza sprawiedliwości

Dodano:   /  Zmieniono: 
W procesie karnym ofiara jest elementem marginesowym, podrzędnym świadkiem, którego problemy nikogo nie obchodzą
Polski wymiar sprawiedliwości przeżywa trudny czas i w dodatku nie bardzo wiadomo, kiedy sytuacja się poprawi. Według lutowych badań Demoskopu, trzy czwarte ankietowanych źle ocenia pracę sądów, a wśród ludzi, którzy zetknęli się z wymiarem sprawiedliwości bezpośrednio, odsetek niezadowolonych wzrasta do 
80 proc.

Notkę o wynikach badań znalazłem na żółtych stronach "Rzeczpospolitej" z 22 lutego. I być może pisałbym o czymś innym, gdyby nie fakt, że rano tego dnia, w ramach obrad komisji Naczelnej Rady Adwokackiej uczestniczyłem w dyskusji na temat projektowanych zmian w kodeksach karnych, a później media przypomniały, że jest to także Europejski Dzień Ofiar Przestępstw. Wypadało więc napisać o problemach, którymi zajmuję się zawodowo, choć trudno je poruszać w felietonie.
Uzasadnienie rządowego projektu nowelizacji prawa karnego wspomina o konieczności poprawienia błędów i niespójności, harmonizacji prawa polskiego z międzynarodowym oraz o racjonalnym stosowaniu prawa. W ten sposób autorzy projektowanych zmian próbują zamaskować dość oczywisty fakt, że pod naciskiem opinii publicznej i mediów zmuszeni zostali do rozszerzenia i zaostrzenia odpowiedzialności karnej. Niemal wszystkie zmiany w kodeksie karnym zmierzają właśnie w tym kierunku, ale widać projektodawcom trudno się do tego przyznać i dlatego próbują twierdzić, że reforma ma charakter jedynie techniczno-systemowy.
Takiemu twierdzeniu zaprzeczają rozwiązania mające służyć zaostrzeniu represji karnej: poszerzenie katalogu przestępstw, za które nieletni mający powyżej 15 lat będą odpowiadali jak dorośli, wprowadzenie możliwości orzekania przez sąd przepadku korzyści majątkowych pochodzących chociażby pośrednio z przestępstwa, zaostrzenie sankcji wobec pijanych sprawców poważnych wypadków drogowych i katastrof w komunikacji poprzez wprowadzenie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, przywrócenie charakteru zbrodni zgwałceniu zbiorowemu lub ze szczególnym okrucieństwem czy wreszcie wprowadzenie karalności tzw. piramid finansowych oraz penalizacji przekupstwa (czynnego i biernego) w sektorze prywatnym.
Posłowie Kaczyński i Dorn oraz redakcja "Życia" - główni aktorzy długotrwałej kampanii przeciwko liberalnej kodyfikacji karnej z 1997 r. - mają powody do satysfakcji. Nawet jeżeli twórcy projektowanych zmian oficjalnie im racji nie przyznają. Osobiście wątpię, czy zaostrzenie prawa karnego przyniesie jakiekolwiek zauważalne efekty, ale ustawodawca nie może przecież całkowicie ignorować głosu opinii publicznej. Znaczna część społeczeństwa żyje w przemożnym strachu przed tym, że stanie się ofiarą przestępstwa. Strach ten bierze się nie tylko z przekonania, że organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości nie radzą sobie z przestępcami, ale także ze świadomości, że pokrzywdzony przestępstwem jest pozostawiony samemu sobie i nie może oczekiwać od państwa żadnej pomocy. Współczesny proces karny jest w istocie rozgrywką pomiędzy organami państwa a przestępcą. Dodajmy: organami państwa prawnego, które muszą honorować wszystkie prawa oskarżonego. Trzeba się więc z nim obchodzić jak z jajkiem, aby - broń Boże - nie wyrządzić mu żadnej krzywdy. Ofiara przestępstwa jest w tej batalii elementem marginesowym, jakimś podrzędnym świadkiem, którego problemy nikogo nie obchodzą. Zauważyli to już dawno zachodni wiktymologowie, stwierdzając, że pokrzywdzony przestępstwem jest w dzisiejszym procesie karnym postacią zapomnianą albo nawet krzywdzoną powtórnie w porównaniu z komfortowym statusem sprawcy przestępstwa. Europejski Dzień Ofiar Przestępstw ma na celu przypomnienie, że sprawiedliwość należy się również pokrzywdzonym. I przy tej okazji pozwalam sobie zauważyć, że sprawa Gromu jeszcze nie została przyzwoicie załatwiona.
Więcej możesz przeczytać w 10/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.