Pożegnanie wieku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Historycy twierdzą, że już od dziesięciu lat żyjemy w XXI wieku
Historycy mają własny sposób odmierzania ostatnich stuleci, zdecydowanie wykraczający poza ramy tradycyjnej chronologii. Wiek XIX rozpoczyna się już w 1789 r., wraz z wybuchem rewolucji francuskiej, zaś XX - dopiero w 1914 r., z początkiem pierwszej wojny światowej. To ona uruchomiła procesy przesądzające o najbardziej charakterystycznym zjawisku XX stulecia, jakim był totalitaryzm.
Tak naprawdę korzenie totalitaryzmu sięgają jeszcze głębiej, do XIX-wiecz-nej rewolucji przemysłowej. W XX wieku zamieniła się ona w rewolucję naukowo-techniczną, która niebywale zdynamizowała całe życie gospodarcze i społeczne. Spirala zmian rozkręciła się z zawrotną szybkością, niszcząc funkcjonujące od tysiącleci stosunki agrarne i zastępując je cywilizacją industrialną. W zatłoczonych i zadymionych miejskich molochach narodziło się nowe społeczeństwo: masowe, anonimowe, podatne na zbiorowe psychozy. W tych warunkach nieuchronne stało się zanegowanie tradycyjnych wartości - XIX-wiecz-nego konserwatyzmu i liberalizmu.
W wywróconym do góry nogami świecie po rząd dusz sięgnęły ideologie i ruchy totalitarne: faszyzm i komunizm. Szansę na przywrócenie zagubionemu człowiekowi poczucia bezpieczeństwa widziały w całkowitym uzależnieniu jednostki od szerszej zbiorowości. Komunizm stawiał na więzi klasowe. Faszyzm podporządkowywał wszystko państwu i narodowi. Obie ideologie dały początek zbrodniczym dyktaturom, winnym śmierci dziesiątków milionów ludzi.
Z faszyzmem świat rozprawił się już w roku 1945. Komunizm okazał się bardziej żywotny. Opanował rozległe obszary Europy i Azji, a przyczółki zdobył również w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Kręgosłup przetrąciła mu dopiero trwająca pół wieku zimna wojna. Za ostateczne jej zakończenie historycy uważają upadek muru berlińskiego (9 listopada 1989 r.) i rozpad ZSRR, usankcjonowany deklaracją białowieską (8 grudnia 1991 r.). Te daty uznaje się najczęściej za historyczne zamknięcie XX wieku.
Zgodnie z taką optyką już od dziesięciu lat żyjemy w XXI stuleciu. Wyprzedziło ono tradycyjną chronologię o całą dekadę. Można się z tego tylko cieszyć, bo nowa epoka jest o wiele sympatyczniejsza od swojej poprzedniczki. Oby tylko po tych kilku latach tłustych nie nadciągnęły chude, jak to już nieraz w dziejach bywało.
Więcej możesz przeczytać w 1/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.