Prezes Pecet

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sprawne zarządzanie nawet niewielką firmą wymaga uwzględnienia setek, a często tysięcy informacji
W dużym przedsiębiorstwie liczba parametrów, które trzeba brać pod uwagę, sięga już dziesiątek tysięcy. Ich analiza jest bardzo żmudna i czasochłonna. Nie można jej jednak zaniechać, gdyż oznaczałoby to poruszanie się na rynku niemal po omacku. Praktycznie uniemożliwiłoby też reagowanie na zmiany popytu i nowe trendy, co z kolei powodowałoby na przykład niedobór produktów (wówczas klienci zwróciliby się do konkurencji) lub nadprodukcję (a za magazynowanie towaru trzeba płacić). Pomocne w zarządzaniu są informatyczne systemy, które gromadzą dane z poszczególnych działów, dzięki czemu dyrekcja może na bieżąco podejmować decyzje dotyczące na przykład wielkości i profilu produkcji, zamówień surowców oraz harmonogramu dostaw towarów.
Na początku lat 70. Amerykanie stworzyli model zarządzania produkcją nazywany planowaniem zapotrzebowania materiałowego (Material Requirements Planning - MRP). Na jego podstawie opracowano systemy planowania zasobów przedsiębiorstwa (Manufacturing Resource Planning - MRP II), obejmujące wszystkie czynniki mające wpływ na produkcję. W ostatnich latach MRP i MRP II zastosowano w kolejnych dziedzinach działalności firm: rachunkowości, marketingu i zarządzaniu na poziomie strategicznym. Techniki te wykorzystywane są już więc w kierowaniu wszystkimi pionami przedsiębiorstw (Enterprise Requirements Planning - ERP). Komputer okazał się doskonałym narzędziem do wykonywania niezbędnych obliczeń i porównań - nie męczy się i nie myli w trakcie przetwarzania tak wielu danych. Dziś MRP, MRP II i ERP utożsamiane są z programami informatycznymi.
Pierwsze systemy MRP umożliwiały między innymi tworzenie harmonogramów dostaw. Lista zadań współczesnych modułów wspomagających zarządzanie jest bardzo długa, a najważniejsze z nich to sterowanie i kontrolowanie produkcji oraz jej kosztów, analiza zapasów surowców i gotowych towarów, śledzenie aktualnych i przyszłych płatności oraz zobowiązań finansowych, a także planowanie działań na przykład na podstawie danych z poprzedniego sezonu i sygnałów z rynku. Korzyści z wdrożenia systemu ERP to między innymi wychwycenie i redukcja obciążeń finansowych, bilansowanie mocy produkcyjnych, zmniejszenie zapasów oraz skrócenie czasu wytwarzania. Wprowadzanie programu jest jednak procesem długotrwałym, skomplikowanym i kosztownym (wielkie firmy muszą się liczyć z wydaniem nawet kilku milionów złotych w ciągu kilku lat).
- Zwrot nakładów inwestycyjnych jest bardzo ważny dla każdego przedsiębiorstwa. W polskich warunkach trudno jednak ustalić, jakie korzyści one przynoszą, gdyż na wdrożenie systemów zdecydowało się niewiele firm, a ponadto jest jeszcze za wcześnie na podsumowania. Należy też brać pod uwagę wiele czynników dodatkowych, jak restrukturyzacja, zmiany profilu produkcji, wprowadzanie nowoczesnych metod sprzedaży, które w efekcie utrudniają określenie, czy wzrost sprzedaży to efekt działania nowego programu, czy też szkolenia handlowców w technikach negocjacji. Wyniki badań rynku amerykańskiego, gdzie takie systemy stosowane są od lat, są bardzo zachęcające i usprawiedliwiają nawet duże inwestycje - twierdzi Artur Stanejko, prezes zarządu Tety.
Według American Production & Inventory Control Society, oszczędności wynikające ze zmniejszenia zapasów w magazynach mogą sięgać 17-70 proc. Zaopatrzenie w części poprawia się przynajmniej o połowę. Koszty redukowane są o 7-11 proc., sprzedaż rośnie o 16-28 proc. i następuje ogólne zwiększenie wydajności pracy mniej więcej o 10-16 proc. - Przykładem z polskiego rynku może być fabryka krzeseł biurowych Profim z Turku, gdzie po wdrożeniu systemu zapasy zmniejszyły się o 30 proc. Co ciekawe, jeszcze cenniejsze dla przedsiębiorstwa okazało się uporządkowanie metod zaopatrzenia, produkcji i obsługi klienta, co praktycznie wyeliminowało opóźnienia w realizacji zamówień - twierdzi prezes Stanejko.
Coraz więcej naszych firm rozumie, że inwestycja ta jest opłacalna, a nawet niezbędna, by utrzymać się na rynku. Analizy International Data Corporation - przeprowadzone w zeszłym roku na zlecenie Tety - wskazują, że zainteresowanie aplikacjami ERP będzie w najbliższych trzech latach wzrastało średnio o 27 proc. Z czterech podstawowych modułów (finanse, kadry i płace, logistyka i produkcja) najwyraźniej zwiększy się sprzedaż logistycznego
(o 35 proc.). W poprzednich latach prawie połowę instalowanych systemów stanowiły aplikacje finansowo-księgowe. Szacuje się również, że o 29 proc. wzrośnie sprzedaż programów produkcyjnych. - Przedsiębiorstwa zawsze wprowadzają je na końcu, co dowodzi, że duża ich część osiągnęła już znaczną stabilizację - ocenia prezes Tety. W przyszłym roku na zakup i wdrożenie systemów komputerowych firmy mają przeznaczyć ponad 80 mln USD. - Popyt jest ciągle bardzo duży. W krajach rozwiniętych na kompleksową informatyzację czeka jeszcze ok. 20 proc. firm, a w takich krajach jak nasz - 80 proc. - uważa Stanejko.
Nową możliwością związaną z rozwojem globalnych sieci jest przeniesienie systemu wspomagającego zarządzanie poza przedsiębiorstwo, na serwer wyspecjalizowanej firmy (klient korzysta z niego przez Internet). - Spółki nie muszą kupować programu i ponosić kosztów związanych z wykorzystywaniem go oraz wspomagających go hurtowni danych. Wystarczy im komputer z dostępem do sieci i przeglądarką internetową. Od strony technologicznej przedsięwzięcie kontroluje wyspecjalizowany dostawca usług, a biznesmeni mogą się zajmować prowadzeniem firmy - wymienia zalety takiego rozwiązania Grzegorz Kozłowski, szef SAP. - Zawsze trzeba jednak pamiętać, że system informatyczny może być tylko pomocny przy podejmowaniu decyzji. W tym procesie jeszcze długo nic nie zastąpi człowieka - ani maszyna, ani oprogramowanie - podsumowuje Stanejko.

Więcej możesz przeczytać w 10/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.