Rzeczywistość wirtualna

Rzeczywistość wirtualna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwanaście mitów Internetu. Równie szybko jak wydatki na informatykę, telekomunikację i Internet (przeznaczamy na to już 6 proc. światowego produktu brutto) rośnie liczba mitów, zniekształcających rzeczywisty obraz globalnej sieci.
 
Mit pierwszy: Internet jest przede wszystkim dla ludzi młodych. W rzeczywistości znaczną część internautów stanowią osoby starsze, o ustabilizowanej sytuacji rodzinnej, zawodowej, a przede wszystkim finansowej. Osoby powyżej 55. roku życia korzystają z pełnej oferty sieci - od komunikacji i robienia zakupów po zespołowe przedsięwzięcia wirtualnej społeczności. Badania pokazują, że 90 proc. starszych internautów chętnie bierze udział w konkursach, a co trzeci odwiedza apteki internetowe. W sieci najczęściej kupują oprogramowanie, książki i płyty kompaktowe. Najchętniej korzystają z poczty elektronicznej (95 proc.) i serwisów pogodowych. Wielu poszukuje atrakcyjnych ofert (57 proc.) i czyta elektroniczne wydania gazet (56 proc.).

Mit drugi: istnieją miliony firm internetowych (dot-comów), ale niewiele z nich przynosi zyski. Tak naprawdę sytuacja w tej branży nie odbiega od sytuacji w innych dziedzinach gospodarki. Po okresie szaleńczego tempa powstawania e-firm proces ten stabilizuje się, a działalność komercyjna tych przedsiębiorstw podporządkowana jest rachunkowi zysków i strat. Szacuje się, że pod koniec 2000 r. prawie połowa firm internetowych przynosiła dochody.

Mit trzeci: telekomputing, czyli praca w domu z wykorzystaniem sieci, już wkrótce całkowicie zastąpi pracę w biurze. Za oceanem pracujący w domu stanowią 5 proc. ogółu zatrudnionych, ale badania IBM wskazują, że liczba ta od ubiegłego roku maleje. Większość ludzi woli pracować razem z innymi w firmie, a nie samemu w domu.

Mit czwarty: Internet ogranicza czas spędzany razem z rodziną. 92 proc. badanych internautów twierdzi, że poświęca rodzinie więcej lub co najmniej tyle samo czasu, ile przed przyłączeniem się do wirtualnego społeczeństwa. Użytkownicy sieci są też bardzo towarzyscy - 55 proc. deklaruje, iż dzięki poczcie elektronicznej poprawiły się ich relacje z bliskimi, a 59 proc. twierdzi, że częściej kontaktują się z rodziną. Dzięki e-mailom dwie trzecie internautów zacieśniło więzi z przyjaciółmi.

Mit piąty: zakupy w Internecie to odległa przyszłość. Oczekuje się, że 5 proc. całkowitej sprzedaży detalicznej (51,2 mld USD) w 2005 r. będzie się odbywała on line. Pod koniec 2000 r. rynek zakupów internetowych w Europie Zachodniej osiągnął wartość 200 mln USD, a za trzy lata wzrośnie do 8,6 mld USD. Natomiast zyski sektora finansowego i bankowego osiągnięte za pośrednictwem sieci zwiększą się z 3,6 mld USD w 1999 r. do 12,3 mld USD w 2004 r.

Mit szósty: dbanie o zdrowie za pośrednictwem Internetu to odległa przyszłość. Już teraz ponad połowa internautów korzysta z usług i informacji medycznych, które są dostępne w sieci.

Mit siódmy: wirtualna reklama to odległa przyszłość. Od kilku lat znacząco rośnie zainteresowanie promocją w Internecie. W maju 2000 r. wydatki na reklamę największych witryn wyniosły 1,2 mld USD (w styczniu 1999 r. - 819 mln USD). W tym roku sieć ma przejąć mniej więcej 10 proc. rynku reklamowego w USA.

Mit ósmy: Internet tworzy nowe miejsca pracy. Niestety, dotychczas ciągle jest odwrotnie. Za sprawą uniwersalnych możliwości nowego medium szybko zmniejszyła się liczba miejsc pracy w wielu branżach. Na przykład Szwedzki Handelsbanken zlikwidował 25 proc. oddziałów. W 2000 r. ponad 3 proc. stanowisk było zagrożonych ze względu na informatyzację. Rok wcześniej wskaźnik ten nie przekraczał 2 proc.

Mit dziewiąty:
inwestycje w działalność firm w Internecie są niewielkie. To nieprawda. W 1999 r. wyniosły 2,1 bln USD. Szacuje się, że za dwa lata będą to 3 bln USD. Na przykład w bankowości trzeba zainwestować 250-300 mln USD, by przy odrobinie szczęścia w ciągu trzech lat odzyskać te pieniądze (50 proc. z tytułu obniżenia kosztów i 50 proc. dzięki sprzedaży nowych usług).

Mit dziesiąty: perspektywy zarabiania dużych pieniędzy istnieją tylko w relacjach między firmami (transakcje typu business-to-business). W rzeczywistości wpływy z elektronicznego handlu detalicznego (business-to-consumer) wzrosły ostatnio o 15 proc. Zapewne po nadzwyczajnej karierze sieci w relacjach B2B powróci moda na oferty skierowane do indywidualnych klientów.

Mit jedenasty: dzięki informatyce wzrosła wydajność pracy. Niestety, tylko w 25 proc. wzrost efektywności produkcji jest wynikiem wykorzystania nowoczesnych technologii informacyjnych.

Mit dwunasty:
Internet to wrota do świata demokracji informacyjnej. Może to i prawda, nie wolno nam jednak zapominać, że nowoczesne narzędzia stwarzają niespotykane wcześniej zagrożenia dla przepływu informacji. Napisał o tym McChesney w książce pod wymownym tytułem "Bogate media, biedna demokracja". Okazuje się, że już dziś zaledwie dziewięć firm kontroluje dystrybucję informacji, także internetowej. Są to Time Warner-AOL, Disney, Sony, General Electric (właściciel NBC), AT&T, The News Corporation, Seagram, Viacom (właściciel CBS) i Bertelsmann.

Więcej możesz przeczytać w 5/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.