Cybermiasto

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trzydziestu mieszkańców Torunia stawia pierwsze kroki w globalnej sieci. W Toruniu trwają wirtualne rozmowy pomiędzy panem, wójtem i plebanem. Prezydent miasta, radni, proboszcz, nauczyciel, lekarz, studentka oraz ponad dwadzieścia innych osób dostało na trzy miesiące najnowocześniejsze modele komputerów Adax z nieograniczonym dostępem do Internetu ufundowanym przez Intela. Uczestnicy eksperymentu mogą eksplorować dowolne zakamarki sieci. Czy surfowanie przypadnie im do gustu? Czy pozwoli nawiązać nowe znajomości, a może wyręczy w załatwianiu codziennych spraw? Już teraz mieszkańcy wirtualnego grodu dzielą się pierwszymi wrażeniami.

W Toruniu trwają wirtualne rozmowy pomiędzy panem, wójtem i plebanem. Prezydent miasta, radni, proboszcz, nauczyciel, lekarz, studentka oraz ponad dwadzieścia innych osób dostało na trzy miesiące najnowocześniejsze modele komputerów Adax z nieograniczonym dostępem do Internetu ufundowanym przez Intela. Uczestnicy eksperymentu mogą eksplorować dowolne zakamarki sieci. Czy surfowanie przypadnie im do gustu? Czy pozwoli nawiązać nowe znajomości, a może wyręczy w załatwianiu codziennych spraw? Już teraz mieszkańcy wirtualnego grodu dzielą się pierwszymi wrażeniami. - Wykorzystuję przede wszystkim pocztę elektroniczną. Kontaktuję się w ten sposób ze znajomymi podłączonymi do sieci - zdradza radny Grzegorz Karpiński. Dyrektor orkiestry Marek Wakarecy szuka w Internecie przede wszystkim informacji związanych ze swoim zawodem: - Przeglądam witryny poświęcone muzyce poważnej, festiwalom, a także wyszukuję różne nagrania i ścieżki dźwiękowe.
- Interesuję się sportem i w Internecie szukam wszystkiego, co dotyczy tej dziedziny. A jest tego zaskakująco dużo - stwierdza Łukasz Jastrzębski, kolarz. Janina Siegert, zastępca kierownika miejskiego zakładu energetyki, ma nadzieję, że sieć pomoże w nauce jej dzieciom. Planuje także założenie witryny swojej rodziny. - Internet bardzo przydaje mi się w pracy. Niedokończone dokumenty mogę przesłać do domu, a później z powrotem do pracy. Nie wychodząc z domu, mogę także realizować różne operacje finansowe - mówi zadowolony Gerard Ostrowski, dyrektor Policealnego Studium Poligrafii i Fotografii Artystycznej. Z kolei Sebastian Wojdyła, licealista, komunikuje się przez sieć z rodziną mieszkającą za granicą. Jeden z najmłodszych uczestników eksperymentu odkrył już wiele praktycznych stron, na przykład z rozkładami pociągów i repertuarem kin. - Bardzo podobają mi się aukcje internetowe, dzięki którym można kupić praktycznie wszystko i to dużo taniej niż normalnie - twierdzi Wojdyła. O kilka lat starszy Jarek Połaszewski, student prawa na toruńskim uniwersytecie, wykorzystuje Internet w nauce. - Wykładowcy często podają adresy witryn, na których można odnaleźć potrzebne informacje, jak choćby orzeczenia sądowe.
Dla mieszkańców wirtualnego grodu organizatorzy przedsięwzięcia przygotowują konkursy, w których mogą się wykazać internetowymi umiejętnościami. Jednym z zadań jest zorganizowanie tylko za pomocą sieci podróży do Majuro na Wyspach Marshalla. Trzeba między innymi ustalić adres hotelu na wyspie i dokładną trasę podróży z Polski, dowiedzieć się, jakie formalności należy załatwić przy wjeździe, jakie wykonać szczepienia oraz jakich tradycyjnych potraw warto spróbować, gdy już się dotrze do celu. Na uczestników zabawy czekają także nagrody za najlepszy esej pod tytułem "Internet rozwija mnie w każdej dziedzinie".
W witrynie wirtualnego Torunia działa forum dyskusyjne. Wiele osób zdradza, że także chciałoby wziąć udział w tym przedsięwzięciu: "Pomysł jest super, ale zaangażowaliście zbyt mało osób" - można wyczytać w większości wypowiedzi. "Bardzo trafny pomysł. Szkoda, że nikt z władz mojego miasta o tym nie pomyślał" - napisała z kolei osoba przedstawiająca się jako olsztynianka. Są jednak również głosy krytyczne: "Trzydziestu adresów poczty elektronicznej nie można nazywać wirtualnym miastem. W tym celu należałoby uruchomić serwer z informacjami o wszystkim, co się znajduje w Toruniu, i otworzyć kawiarenkę z bezpłatnym dostępem dla każdego chętnego". Kolejny internauta zastanawia się, dlaczego wśród osób biorących udział w eksperymencie jest proboszcz, skoro "opinia Kościoła na temat sieci nie jest zbyt pochlebna". - Nie zachwycam się Internetem, nie uważam jednak, aby był zagrożeniem w kontaktach między ludźmi. Globalna sieć nie będzie nałogiem dla tych, którzy sobie na to nie pozwolą - ripostuje ks. Stanisław Jarosz.
Warto przełamać strach przed Internetem - uważają przedstawiciele najstarszego polskiego portalu. Pionierski projekt prowadzony przez Wirtualną Polskę pod patronatem tygodnika "Wprost" ma pomóc odkryć zalety globalnej sieci wybranym mieszkańcom Torunia. Doświadczenia zdobyte w trakcie eksperymentu posłużą do propagowania internetowego stylu życia w całym kraju. Pionierski projekt prowadzony będzie do końca lutego. Informacje o życiu wirtualnego Torunia można śledzić pod adresem wirtualnemiasto.wp.pl.

Więcej możesz przeczytać w 6/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.