Obława w sieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komputery pomagają w poszukiwaniu zaginionych ludzi. 13 lutego 1996 r. ośmioletnia Deborah Sassen z Düsseldorfu poszła na lekcję pływania. Nie wróciła. Rodzice zaalarmowali policję jeszcze tego samego dnia. Poszukiwania przy użyciu psów tropicieli i helikopterów nie przyniosły żadnych rezultatów. Jasnowłosa Deborah jest jednym z dwóch tysięcy dzieci zaginionych w Niemczech. Teraz w ich szukaniu pomagają komputery.
Niebieskawy półmrok, półokrągłe ściany podzielone na segmenty, po podniesieniu osłon wyłaniają się dwa piętra monitorów, rząd klawiatur... Global Image Center - centrala firmy Cobion w Kassel wygląda jak punkt dowodzenia z serialu "Enterprise". Przedsiębiorstwo zostało założone przez trzech absolwentów matematyki, którzy opracowali nowatorski system porównawczego wyszukiwania zdjęć w Internecie. Najpierw młodzi informatycy planowali świadczenie usług wielkim koncernom - chcieli im pomagać w wykrywaniu nielegalnych użytkowników znaków firmowych. Do przetestowania programu firma Cobion posłużyła się fotografią byłego prezydenta USA Billa Clintona. Po wprowadzeniu jej do sieci na ekranach monitorów pojawiło się tysiące wskazań: od tytułowych stron gazet, po podobizny na koszulkach, kubkach i breloczkach sprzedawanych za pośrednictwem Internetu. Informatycy pomyśleli o współpracy z organizacjami społecznymi w poszukiwaniu zaginionych dzieci.
- Jeśli dzięki sieciowej obławie uda nam się odnaleźć choć jedno dziecko, to już przedsięwzięcie będzie opłacalne - mówi Monika Bruhns, rzeczniczka Inicjatywy Rodziców na rzecz Zaginionych Dzieci z podhamburskiej wsi Kisdorf. Organizację tę tworzy kilkunastu rodziców, którzy gromadzą informacje o zaginionych i wspierają ich rodziny. Porównanie kilku fotografii z wizerunkami umieszczonymi na pięciuset milionach stron w Internecie (to i tak zaledwie jedna czwarta jego zasobów) będzie kosztować pół miliona marek. Pieniądze na ten cel wyłoży firma Cobion.
Fotografie pierwszych trzech dziewcząt wprowadzone zostały do Internetu 1 lutego tego roku. Znalazła się wśród nich podobizna Deborah Sassen. Państwo Sassen nie dopuszczają do siebie myśli, że dziewczynka może nie żyć. Dla nich Deborah ma dziś 13 lat, być może mówi innym językiem, może ma inne imię i nazwisko, ale żyje... Podobnie myślą rodzice Tanji Mühlinghaus z Wuppertalu. Ich córka nie wróciła ze szkoły w październiku 1998 r. Miała wtedy niespełna 14 lat. Trzecią z dziewcząt szukanych w sieci jest Angelika Staratschek z Landshut. Została wywieziona przez matkę do Meksyku. Mimo poszukiwań prowadzonych od trzech lat przez niemiecką i meksykańską policję miejsce ich pobytu nie jest znane. Peter Staratschek, ojciec i mąż, wszelkie nadzieje pokłada dziś w firmie Cobion.
Po wprowadzeniu zdjęć do pamięci komputera za pomocą wysokoczułego skanera dokonuje się drobiazgowej analizy obrazu i zbiera dokładne pomiary twarzy, które później zostaną porównane z innymi podobiznami z zasobów internetowych. Bada się różne witryny. Od domowych stron osób prywatnych, przez internetowe archiwa organizacji, stowarzyszeń, klubów i szkół, po zakodowane strony z pedofilską pornografią. Odkrycia śladu w tych ostatnich plikach rodzice boją się najbardziej, ale - jak konstatuje Monika Bruhns - pragnienie poznania nawet najgorszej prawdy jest silniejsze.
Wyniki internetowych poszukiwań Deborah, Tanji i Angeliki znane będą za cztery tygodnie. Jeśli w tym czasie pojawi się jakikolwiek ślad, informacja ta natychmiast trafi do policji i rodziców. Firma Cobion wprowadziła też do sieci dane trojga dzieci zaginionych w Szwajcarii. W maju przetworzone zostaną fotografie następnych, ale możliwości techniczne Global Image Center pozwalają na sprawdzenie do końca roku tylko 12 osób. To niewiele, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie niemiecką listę zaginionych. Monika Bruhns ma jednak nadzieję, że skoro system porównawczej identyfikacji w Internecie już powstał, jego powszechne zastosowanie jest tylko kwestią czasu.

Więcej możesz przeczytać w 8/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.