Kobieta zmilitaryzowana

Kobieta zmilitaryzowana

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sukienka khaki, bielizna moro i wojskowy aerobik. Kobieta przestaje być rajskim ptakiem - powinien ją pociągać raczej ostry styl militarny. Chodzi nie tylko o drelichowe spodnie, mundury khaki, żołnierskie nakrycia głowy czy bieliznę moro. Równie modne stają się zajęcia w klubach fitness łączące tradycyjny aerobik z ćwiczeniami rodem z koszar.
Trendy w modzie powtarzają się co kilka lat - zmienia się jedynie sposób mówienia o nich.
Jeszcze nie tak dawno styl militarny łączono z nonszalanckim stosunkiem do własnej urody i świadomą chęcią oszpecenia się. Dzisiaj te same mundurki określane są jako "ekscentryczna mieszanka puryzmu i kobiecości". Łysa głowa Demi Moore sprzed kilku lat najprawdopodobniej idealnie komponowałaby się w tym sezonie z sukienkami khaki czy zgniłozielonymi kombinezonami.
Do fascynacji wojskowością przyznaje się coraz więcej projektantów. Na pokazach w Paryżu, Mediolanie i Londynie modelki pojawiały się w zgaszonych beżach, piaskach, brunatnych brązach i różnych odcieniach zieleni. Kobieta Christiana Diora nosi co prawda sukienkę, ale z materiału do złudzenia przypominającego mundury do ćwiczeń w terenie. Nie sposób jednak odmówić modelce kobiecości; paznokcie i usta błyszczą krwistą czerwienią, nogi zdobią siatkowe pończochy i szpilki, a głowę - delikatna woalka. Równie seksowna jest propozycja Gucciego: przezroczysty top, buty na wysokim obcasie, prosta krótka spódnica z charakterystyczną kieszenią z patką i mundurek z pagonami. Oczywiście wszystko w barwach ochronnych. Kobieta militarna to - według Anny Sui - skromna dziewczynka z wielką kokardą we włosach i cukierkowym makijażem, w ciemnozielonym mundurze ściągniętym paskiem i z żołnierską torbą na naboje przewieszoną przez ramię. Louis Vuitton posunął się jeszcze dalej i zaproponował bieliznę moro, a Fred Sathal wygniótł spodnie tak, by wyglądały jak po ciężkich przejściach na froncie.
Niektórzy projektanci, choć deklarują fascynację stylem militarnym, tylko nieznacznie podporządkowują mu swoje projekty. Max Mara ubiera panie w proste mundurki, ale utrzymane w bieli i delikatnych beżach. Cerruti stawia na ciemnobrązowe kombinezony z miękkiego zamszu, a Celine proponuje delikatne przezroczyste sweterki khaki. Młody angielski kreator Matthew Williamson modą na militaria zdaje się bawić. Jego modelki noszą spódniczki i topy w charakterystyczny deseń moro, ale za to w landrynkowych różach i seledynie oraz kanarkowej żółci. W żołnierski pas zamiast nabojów powkładano buteleczki z różnokolorowymi lakierami do paznokci.
Zmieniają się też makijaż, fryzury i dodatki. Włosy mają być proste, najlepiej krótkie, bez zbędnych upiększeń. Makijaż należy ograniczyć do cieni na powiekach i kresek wokół oczu, oczywiście szarych lub ciemnozielonych. Usta pozostają naturalne. Na przedramieniu wypada nosić skórzane bransoletki. Zegarki powinny być proste, podobnie paski, okulary - w deseń moro (tzw. Camouflage-Brille kosztują w Niemczech 150-600 marek). Torebki przypominają chlebaki, a nakrycia głowy to proste kapelusze z drelichu.
Kobieta militarna nie poprzestaje na stroju. Chętnie uprawia tzw. body drill lub drilling-hardcore-fitness, czyli wojskowy aerobik. Podczas ćwiczeń wyciska sztangi, wykonuje serie przysiadów i pompek, rozciąga gumowe taśmy i przeskakuje przez ławeczki - wszystko w wojskowym tempie i na dźwięk gwizdka. "Commando fitness" stworzono z myślą o panach, którzy jeszcze do niedawna szerokim łukiem omijali sale do aerobiku. Okazało się jednak, że pomysł błyskawicznie przypadł do gustu paniom, które coraz chętniej poddają się żołnierskiemu drylowi. W Stanach Zjednoczonych wojskowy aerobik znany jest już od pięciu lat, a prowadzący trening instruktorzy najczęściej wywodzą się z armii. Na zajęciach panuje ostra dyscyplina. Komendy typu "do ciężarków, woły!" należą do łagodniejszych. Trenerzy udają sierżantów - mają stoper, gwizdek, głowę ogoloną na zapałkę, ciuchy moro i identyfikator na łańcuszku. Uczestnicy noszą odzież khaki, beżową albo czarną. Czasem też smarują twarz błotem.

Więcej możesz przeczytać w 12/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.