Blizny podłości

Blizny podłości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od ułomności ludzkiej bardziej liczą się okoliczności, w których złe instynkty mogą dojść do głosu. Coraz żywiej toczy się dyskusja wokół mordu w Jedwabnem. Najwięcej emocji budzi kwestia odpowiedzialności za tę ohydną zbrodnię. Jak to zwykle bywa, najgłośniej wypowiadają się ludzie o skrajnych poglądach. Na jednym biegunie lokują się maksymaliści, którzy winą za wymordowanie żydowskiej społeczności Jedwabnego obarczają cały naród polski.
 
Na drugim - minimaliści, przypisujący zbrodnię garstce zwyrodnialców nie mających z narodem nic wspólnego.
Obie teorie są równie fałszywe. Trzeba albo wielkiej ignorancji, albo nie mniejszej złej woli, aby ohydny uczynek Polaków z Jedwabnego uczynić probierzem postawy całego narodu wobec Holocaustu. Przytłaczająca większość Polaków ratowała przecież mordowanych żydów z ogromnym poświęceniem.
Zdarzały się jednak zachowania podłe czy wręcz zbrodnicze, jak przerażający mord w Jedwabnem. Z tym też trzeba się rozliczyć, i to bez tandetnych wykrętów. Nie można, jak to czynią politycy ZChN, złożyć zbrodni w Jedwabnem wyłącznie na karb morderczych instynktów garstki zwyrodnialców, podobno obecnych w każdej społeczności. Od ułomnoćci ludzkiej natury bardziej liczyły się okoliczności, w których złe instynkty mogły dojść do głosu. Trzeba pamiętać o okrucieństwie hitlerowskiej i stalinowskiej okupacji, kiedy życie ludzkie przerażająco potaniało, a śmierć i mord obecne były na każdym kroku. Ale nie wolno też zapominać o tym, co działo się przed wojną, zwłaszcza o gwałtownej kampanii antysemickiej, prowadzonej przez polską nacjonalistyczną prawicę od początku XX wieku. Mniej byłoby powodów do wstydu i wyrzutów sumienia, gdyby obóz Romana Dmowskiego w walce o rząd dusz nie grał na najprymitywniejszych antyżydowskich odruchach. Jasne, że najbardziej nawet radykalni narodowcy nie planowali mordowania żydów, ale lekkomyślnie siali wiatr, bez którego najpewniej nie byłoby burzy w Jedwabnem.
Czyż w tej sytuacji nie byłoby lepiej, żeby politycy ZChN, zamiast uznawać część mieszkańców Jedwabnego za pospolitych morderców, przeprosili za zatruwanie ich umysłów czadem zoologicznego antysemityzmu przez swoich ideowych antenatów? Zamiast rachunku sumienia ideowi wnukowie Dmowskiego wolą jednak fałszywą teorię garstki". Nie przeszkadza im, że do tej pory najczęściej sięgali do niej obrońcy PRL, którzy zamiast rozrachunku z komunizmem woleli potępiać zbrodnie garstki zwyrodnialców z UB. Tak leczone rany historii pokrywają się wyłącznie bliznami podłości.
Więcej możesz przeczytać w 12/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.