Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
W artykule "Dyktatura buraka" (nr 12) błędnie podaliśmy, że obywatele Europy Zachodniej płacą za cukier dwa razy mniej niż Polacy. Wskutek ochrony celnej cena cukru w naszym kraju ponaddwukrotnie przewyższa światową cenę rynkową. Podobną politykę z podobnym skutkiem stosują jednak także kraje zachodnie.
Konstytucja fikcji
Do rozważań autorów tekstu "Konstytucja fikcji" (nr 11) warto dodać, że w świetle art. 2 Polska jest pono "demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". Wiadomo, iż "sprawiedliwość to stała i mocna wola oddania każdemu tego, co mu się prawnie należy". Nie każdemu jednakowo i nie więcej temu, kto się odwoła do "opinii społecznej", ale tylko tyle, ile pozwala prawo. "Sprawiedliwość społeczna" to określenie warte tyle co "interes społeczny", "szkodliwość społeczna", "własność społeczna" czy wymienione w katalogu zasad art. 5 "kierowanie się zasadą zrównoważonego rozwoju" (?!). Gdybyż jeszcze napisano: "kierowanie się zasadami sprawiedliwości", można by uznać to za założenie intencjonalne. Co jednak robić, gdy zasady sprawiedliwości społecznej nie są (bo nie mogą być) urzeczywistniane, a rozwój jest najwyraźniej "niezrównoważony"? Powołać "kontrolerów społecznych" sprawiedliwości na pozór społecznej?
W preambule konstytucji napisano: "Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej". To szlachetne wezwanie nie zapobiega przekształcaniu się naszej kulawej demokracji w dyktaturę partii i związków zawodowych, uzurpujących sobie wyłączne prawo do decydowania o wszystkim, co przynosi korzyści ich kierownictwu. "Klasę robotniczą" poprzedniego ustroju zastępuje "klasa polityczna" - równie nieokreślona i równie bez klasy traktująca konstytucję jako dekorację bez znaczenia prawnego.

prof. dr hab. JAN PRUSZYŃSKI
Warszawa

Mamy prawo się skarżyć
Jednym z niekonstytucyjnych przepisów jest... art. 79 ust. 1 konstytucji RP, określający, kto może złożyć skargę konstytucyjną ("Konstytucja fikcji", nr 11). Ustawa zasadnicza wspaniałomyślnie stwierdza na początku wymienionego przepisu, że uczynić to może każdy, kogo wolności i prawa konstytucyjne zostały naruszone. Od wejścia w życie ustawy zasadniczej (17 paź-dziernika 1997 r.) do końca 2000 r. do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło 8678 pism, z których do skarg konstytucyjnych zakwalifikowano 580, do rozpatrzenia zaś przekazano jedynie 77. Dlaczego zapada tak mało wyroków stwierdzających niekonstytucyjność aktów normatywnych naruszających prawa obywateli? Ponieważ nie wszystkie sprawy podlegają kognicji Naczelnego Sądu Administracyjnego, w razie odrzucenia skargi przez ten sąd osobie fizycznej lub prawnej nie przysługuje prawo do złożenia skargi konstytucyjnej pomimo bezspornego ustalenia niekonstytucyjności ustawy bądź aktu normatywnego. "Każdy" to w praktyce nieliczni. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej (art. 8 ust. 1), ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych praw (art. 77 ust. 2), przepisy konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że konstytucja stanowi inaczej (art. 8 ust. 1). No właśnie!

CZESŁAW K. MARACH
Elbląg

Dyktatura buraka
W artykule "Dyktatura buraka" (nr 12) błędnie podaliśmy, że obywatele Europy Zachodniej płacą za cukier dwa razy mniej niż Polacy. Wskutek ochrony celnej cena cukru w naszym kraju ponaddwukrotnie przewyższa światową cenę rynkową. Podobną politykę z podobnym skutkiem stosują jednak także kraje zachodnie.

Redakcja
Więcej możesz przeczytać w 13/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.