Młode mózgi

Dodano:   /  Zmieniono: 
W młodych naukowców warto inwestować


Dzięki stypendiom przyznawanym przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej zmniejsza się luka pokoleniowa na naszych uczelniach. Ponad 80 proc. z 806 dotychczasowych stypendystów nadal pracuje naukowo i są znakomici w tym, co robią.
Nauka jest albo dobra, albo żadna. Gdyby więc okazało się, że kandydaci nie spełniają naszych oczekiwań, nagród byłoby mniej. Nie mamy jednak takich problemów. Młodzi naukowcy z roku na rok reprezentują coraz wyższy poziom - mówi prof. Maciej W. Grabski, prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej.
Stypendia przyznawane są od 1993 r. około stu najlepszym pracownikom lub doktorantom ze szkół wyższych, placówek naukowych PAN i jednostek badawczo-rozwojowych, którzy w roku składania wniosku mają nie więcej niż 30 lat. W tym roku do konkursu zgłoszono 449 kandydatów. Decyzją rady fundacji stypendia przyznano 104 osobom. Z obserwacji wynika, że w silnych ośrodkach, gdzie pracują wybitni naukowcy, dużo jest również naukowego narybku. Większość stypendystów wywodzi się z dużych ośrodków naukowych - z Warszawy (31), Krakowa (19), Poznania (13), Wrocławia (10) i Gdańska (10). Najliczniej reprezentowanymi dziedzinami nauki były w tym roku biologia (14), medycyna (13), chemia (11) i fizyka (10).
Z przeprowadzonych przez fundację badań wynika, że ponad 50 proc. prac habilitacyjnych napisanych w ostatnich latach przez młodych naukowców na polskich uczelniach należało do byłych stypendystów Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Wszyscy w okresie pobierania stypendium opracowali i wydali wiele publikacji naukowych w kraju i za granicą, występowali na konferencjach, zjazdach i sympozjach. Niektórzy otrzymali nagrody rektorskie i nagrody prezesa Rady Ministrów, a także granty Komitetu Badań Naukowych.
- Młoda kadra naukowa ma w Polsce bardzo utrudnioną drogę rozwoju. Człowiek pracujący naukowo zarabia mniej niż jego kolega, który po studiach podejmuje pracę np. w banku. Sytuacja się nie zmieni w najbliższym czasie. Dlatego inicjatywa Fundacji na rzecz Nauki Polskiej jest trudna do przecenienia. Stypendia mają nie tylko znaczenie prestiżowe, ale również są bardzo konkretną pomocą finansową - mówi prof. Bohdan Jałowiecki z Europejskiego Instytutu Rozwoju Regionalnego i Lokalnego Uniwersytetu Warszawskiego.
W tym roku laureaci konkursu otrzymali 18 tys. zł. Nagroda umożliwia skupienie się na pracy naukowej bez konieczności szukania dodatkowych źródeł utrzymania.
- Dzisiaj młodzi ludzie pozostający na studiach doktoranckich, jeśli nie otrzymają etatu, nie mają żadnego zabezpieczenia socjalnego. Uczelnia nie płaci za nich nawet składek emerytalnych. Studia doktoranckie to praktycznie przedłużenie studiów, ale bez praw studenckich. Mnie nie dotyczy ten problem, gdyż jestem zatrudniona na etacie, ale wiem, że takie stypendium jest dla wielu wybawieniem i motywacją do kontynuowania pracy naukowej - mówi jedna z tegorocznych laureatek, Beata Myśliwa-Kurdziel z Zakładu Fizjologii i Biochemii Roślin Instytutu Biologii Molekularnej im. prof. J. Zurzyckiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zajmuje się fizyką jasnej fazy procesu fotosyntezy, w której rośliny syntetyzują związki chemiczne, korzystając z energii światła słonecznego. Poprzez uprawę roślin w ciemności i po późniejszym ich oświetleniu bada teraz proces zielenienia, związany bezpośrednio z tworzeniem się aparatu fotosyntetycznego. Opisała zmiany własności fizycznych błon etioplastów zachodzące w zielenieniu roślin. W przyszłości ma zamiar opracować model matematyczny procesu tworzenia aparatu fotosyntetycznego, co może ułatwić uprawę roślin transgenicznych oraz mieć zastosowanie w poprawieniu wydajności niekonwencjonalnych źródeł energii.
- Od kilku lat w gronie laureatów konkursu zawsze jest przynajmniej kilkunastu mło-dych naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Między innymi dlatego na naszej uczelni w naukach ścisłych i przyrodniczych nie ma luki pokoleniowej. Prawie wszyscy stypendyści Fundacji na rzecz Nauki Polskiej wywodzący się z naszego instytutu są już doktorami i mają przed sobą wielką naukową przyszłość. Są dowodem na to, że w młodych i zdolnych naukowców warto inwestować. Kariera naukowa w Polsce wymaga dużych poświęceń. Nie wszyscy mogą sobie na nią pozwolić. Nie doczekawszy się odpowiedniego wsparcia, sporo młodych naukowców rezygnuje z pracy na uczelni. Natomiast stypendia pozwalają im się skupić na pracy naukowej - mówi prof. Aleksander Koj z Instytutu Biologii Molekularnej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Mało kto chce inwestować w młodych naukowców, ponieważ pieniądze przeznaczone na ich kształcenie zwrócą się dopiero po kilkunastu latach. Większość kandydatów na uczonych to jednak idealiści, pracujący nie dla zysku, ale z czystej pasji poznawczej. Tylko tacy ludzie mogą coś zdziałać w polskiej nauce. - Młodzi naukowcy znają języki obce, posługują się komputerem, mają szersze horyzonty niż ich rówieśnicy sprzed dwudziestu lat. Ci, którzy otrzymali stypendia, mieli szczęście, że rozpoczęte przez nich prace przyniosły szybkie spektakularne efekty. Na początku trudno przewidzieć, ile czasu trzeba będzie poświęcić na badania. Czasami muszą one trwać latami. Nie zawsze wystarcza na to motywacji. W naszym instytucie jest miejsce tylko dla wybitnych naukowców ze społecznikowską pasją, gotowych robić to, co lubią, za niezbyt duże pieniądze - mówi prof. Andrzej Legocki, dyrektor Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu. - Gdybym nie otrzymał stypendium, i tak nie przerwałbym pracy naukowej, która jest moją pasją. Wiem jednak, że nie każdy może sobie pozwolić na taki komfort. Dzięki stypendium przekonałem się, że warto się starać i być dobrym w tym, co się robi, że w nauce zmienia się na lepsze - mówi Krzysztof Kobielak z Akademii Medycznej w Poznaniu, który otrzymał nagrodę za badania mutacji genu odpowiedzialnego za dysplazję ektodermalną anhydrotyczną. Jedna z najczęstszych odmian tego schorzenia objawia się zbyt skąpym wydzielaniem potu, związaną z tym podwyższoną temperaturą ciała, rzadkimi włosami, brakiem zawiązków zębowych. Krzysztof Kobielak prowadził prace nad genem EDA zlokalizowanym w chromosomie X. Odkrył czynniki wpływające na uaktywnienie tego genu. Wyniki jego prac są już wykorzystywane w diagnostyce rodzin dziedzicznie obciążonych tą chorobą oraz w poznawaniu mechanizmów odpowiedzialnych za różnicowanie się komórek w życiu płodowym i kształtowanie się poszczególnych tkanek.
Według specjalistów, momentem decydującym o dalszych losach naukowca jest obronienie doktoratu. W tym czasie odchodzi z uczelni najwięcej osób. Stypendia mają temu zapobiec. Wypłacane są jednak zaledwie przez rok, co w opinii wielu laureatów jest zbyt krótkim okresem, by mogły ułatwić karierę naukową. Aby mogły spełniać to zadanie jeszcze efektywniej, od przyszłego roku będą przyznawane na rok, ale z możliwością przedłużenia na kolejnych dwanaście miesięcy.

Więcej możesz przeczytać w 12/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.