Stabilność i rozwój

Stabilność i rozwój

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aby szybciej równoważyć finanse państwa i jednocześnie ograniczać obciążenia podatkowe, trzeba jeszcze szybciej zmniejszać wydatki publiczne
Stabilność systemu finansowego jest ważna dla każdego kraju, a więc i dla tych, które dążą do wejścia do Unii Europejskiej. Postęp w stabilizacji systemu finansowego mierzy się udziałem złych lub wątpliwych kredytów udzielanych przez banki, wielkością kapitału banków w stosunku do całości ich aktywów, wrażliwością na ryzyko zmiany kursu waluty krajowej itp. W sumie chodzi o odporność systemu bankowego i finansowego na załamania, które są zwykle bardzo kosztowne dla całej gospodarki. Jest to więc cel doniosły, ale niewystarczający. W krajach budujących gospodarkę rynkową chodzi dodatkowo o to, by rola systemu finansowego była większa, tzn. aby nie tylko był zdrowy, ale i rósł szybciej niż PKB. Taki wzrost w żargonie ekonomicznym nazywa się pogłębianiem finansowym (ang. financial deepening). Jedną z głównych miar tego procesu jest stosunek całości aktywów banków (udzielonych kredytów, posiadanych przez nie papierów wartościowych itp.) do PKB. W Polsce wskaźnik ten wzrósł z 55,8 proc. w 1997 r. do 65,6 proc. w 2000 r. Udział kredytów udzielonych przedsiębiorstwom niefinansowym i osobom prywatnym powiększył się w tym czasie z 21,6 proc. do 27,7 proc. W rozwiniętych krajach OECD wskaźniki te są dużo wyższe - i to wyznacza nam drogę do przebycia.
Chodzi wreszcie też o to, aby w dłuższym okresie cała gospodarka rozwijała się szybciej niż w krajach rozwiniętych. W sumie cel można więc określić tak:
  • coraz zdrowszy system finansowy,
  • który zwiększa swoją rolę
  • w gospodarce nadrabiającej dystans.
A jak osiągnąć tę triadę? Sposoby realizacji tego zadania można podzielić na cztery grupy:
  • polityka makroekonomiczna i jej strukturalne uwarunkowania,
  • polityka strukturalna, która wywiera największy bezpośredni wpływ na rozwój systemu finansowego,
  • polityka strukturalna, która wywiera największy bezpośredni wpływ na resztę gospodarki (przedsiębiorstwa niefinansowe), a pośredni - na system finansowy,
  • polityka strukturalna, której celem jest poprawa instytucjonalnych warunków działania wszystkich przedsiębiorstw, a także potencjalnych przedsiębiorców.
W polityce makroekonomicznej trudno przecenić znaczenie szybszego równoważenia finansów publicznych przy jednoczesnym ograniczaniu obciążeń podatkowych, szczególnie zwiększających koszty pracy. Deficyt finansów, czyli większe wydatki niż dochody szeroko pojmowanego budżetu, wymaga zaciągania długu poprzez emisję bonów i obligacji skarbowych. Część bonów i obligacji kupują krajowe banki - co oznacza, że odpowiednio mniejszą część swoich pieniędzy przeznaczają na kredyty dla przedsiębiorców - a część nabywają zagraniczni inwestorzy, co z kolei może się przyczyniać do aprecjacji złotego. Im większy deficyt, tym większe jest natężenie wspomnianych zjawisk.
Nadmierne obciążenia kosztów pracy w połączeniu z usztywnieniami prawa pracy i zbyt wysoką i nie zróżnicowaną regionalnie urzędową płacą minimalną powodują, że wyżowi demograficznemu nie towarzyszy rosnąca podaż miejsc pracy, lecz rosnące bezrobocie.
Aby szybciej równoważyć finanse państwa i jednocześnie ograniczyć obciążenia podatkowe, trzeba - rzecz jasna - jeszcze szybciej zmniejszać wydatki publiczne. Potrzebny jest do tego przegląd i reformy dotychczasowych programów wydatkowych. Wiele pozostało tu do zrobienia, chociażby w sferze refundacji leków, funduszy pozabudżetowych, sposobu realizacji zadań finansowanych z podatków itp.

W grupie drugiej kluczowe znaczenie ma dokończenie prywatyzacji banków (PKO BP, BGŻ) i innych instytucji finansowych, umożliwiające odcięcie ich od wpływów politycznych i realizację reform, które pozwolą im stawić czoło nieubłaganie rosnącej konkurencji. Zwłoka w prywatyzacji byłaby bardzo groźna dla tych instytucji i całej gospodarki, a ostatecznie zawsze płacą za nią podatnicy.
Ważne jest również dalsze wzmacnianie regulacji ostrożnościowych oraz nadzoru nad różnymi częściami systemu finansowego. Podstawowym warunkiem powodzenia jest tutaj niezależność instytucji nadzorczych od polityki. Jest to tak samo ważne jak niezależność banku centralnego w polityce monetarnej. W jednym i drugim wypadku często trzeba podejmować trudne decyzje, które dają bardzo ważne efekty, ale w późniejszym czasie. Presja bieżącej polityki uniemożliwia podejmowanie tych decyzji.

Trzecia grupa działań dotyczy rozwoju przedsiębiorstw niefinansowych, które są klientami banków i innych instytucji finansowych. A od tego zależy zdrowie i rozwój krajowego systemu finansowego. Im lepsi są jego klienci, tym lepszy jest jego stan. Środki te mają też zasadnicze znaczenie dla długofalowego tempa rozwoju gospodarki, lepszego wykorzystywania zasobów (na czele z zasobami pracy) i ograniczania krótkookresowych kosztów obniżania inflacji do niskiego poziomu, który z kolei wzmacnia dalszy wzrost.
I tutaj kluczowe znaczenie ma dokończenie prywatyzacji. Przedsiębiorstwa państwowe są bowiem przeważnie gorzej zarządzane niż prywatne. A to oznacza gorsze warunki finansowe, mniejsze możliwości rozwoju, tworzenia miejsc pracy oraz większe ryzyko finansujących je banków i innych instytucji.
Innym zasadniczym zadaniem jest usunięcie barier blokujących elastyczne działanie rynków. Z ich powodu spadek krajowy podaży - przy niezmiennym popycie - nie jest szybko uzupełniany importem, co prowadzi do wzrostu cen utrudniającego obniżanie inflacji. Dotyczy to w Polsce podstawowych produktów żywnościowych; w ich wypadku czynnikiem blokującym jest protekcjonizm w imporcie.
Inne bariery powodują, że wzrost krajowej podaży nie pobudza popytu, lecz powoduje coraz większe niewykorzystanie cennych zasobów. Ten przykład z kolei dotyczy "rynku" pracy w Polsce, gdzie z powodu usztywnienia płac i innych deformacji wyż demograficzny nie przyczynia się do wzrostu zatrudnienia, ale wzrostu bezrobocia.

Wreszcie w czwartej grupie punktem kluczowym jest poprawa działania instytucji (na czele z sądownictwem) mających zapewniać prawną obsługę wolnorynkowej gospodarki.
Tutaj mieści się też deregulacja, czyli usunięcie balastu szkodliwych przepisów, które nie tylko hamują przedsiębiorczość, ale i rodzą korupcję. Co więcej, trzeba sprawić, aby owe przepisy nie odradzały się pod różnymi szczytnymi hasłami. Wymaga to głębokiej reformy całego procesu tworzenia prawa w naszym kraju.
Więcej możesz przeczytać w 19/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.