Nieudolna próba obrony odpowiedzialnych za gigantyczne straty

Nieudolna próba obrony odpowiedzialnych za gigantyczne straty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nikodem Bończa-Tomaszewski i Rafał Magryś, materiały ilustracyjne z tygodnika "Wprost"
Nikodem Bończa-Tomaszewski i Rafał Magryś, materiały ilustracyjne z tygodnika "Wprost" Źródło: Grażyna Myślińska/Forum, Marek Wiśniewski/Forum
W opublikowanym w poniedziałek przez tygodnik „Wprost” tekście „Jak stracić 100 mln zł” opisaliśmy wyniki prowadzonej w latach 2014-2015, przez Centralne Biuro Antykorupcyjne kontroli projektu pl.ID. To jeden z największych, finansowanych z unijnych środków, rządowych projektów mających zinformatyzować polską administrację, a który nie został rozliczony z Brukselą.

Dziś już wiadomo, że kwota blisko 60 mln zł wydana na realizację tego projektu została uznana za niekwalifikowaną, a to oznacza, że zamiast ze środków unijnych zostanie sfinansowana z krajowego budżetu. Opisany przez nas raport CBA odsłania nieprawidłowości do jakich dochodziło przy realizacji tego projektu. O sprawie na bieżąco informowany był ówczesny minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz oraz premier Donald Tusk i jego następczyni Ewa Kopacz.Czytaj też:
Jak stracić 100 milionów

Po naszej publikacji stanowisko w tej sprawie zajęli Nikodem Bończa-Tomaszewski (były szef Centralnego Ośrodka Informatyki – wykonawca projektu pl.ID) oraz Rafał Magryś (w latach 2013-2014 wiceminister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za nadzór nad COI i projektem pl.ID). Panowie zarzucają nam, że podaliśmy nieprawdziwe lub nieścisłe informacje.

Podstawowy zarzut jaki pada w naszym kierunku jest taki, że CBA nie stwierdziło w projekcie żadnych naruszeń prawa, a co najwyżej proceduralne. Jest dokładnie odwrotnie. W protokole kontroli CBA na stronach 145-147 jest opisanych 7 naruszeń prawa, m.in. art. 4 pkt 13 ustawy Prawo zamówień publicznych, regulaminu MSW, zarządzenia nr 43 MSW czy umowy 4/DSiA/2013 zawartej pomiędzy MSW a COI.

Galeria:
Raport CBA

Magryś i Bończa-Tomaszewski twierdzą, że te naruszenia prawa nie miały wpływu na to, że blisko 60 mln zł nie zostały uznane jako koszty kwalifikowane. Przypomnijmy, chodzi o to, że MSW powierzyło COI realizację projektu z wyłączeniem przepisów o zamówieniach publicznych, w sposób nie gwarantujący efektywności ekonomicznej poniesionych w projekcie wydatków. Przez co części kosztów poniesionych przez COI nie można certyfikować, a więc nie zostaną rozliczone przez Komisję Europejską. Można o tym przeczytać w notatce służbowej przygotowanej przez Departament Ewidencji Państwowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przygotowanej 12 stycznia 2015. Dołączamy ją w formie skanu.

Galeria:
Notatka MSW

Pod koniec stycznia tego roku, przy okazji dymisji Bończy-Tomaszewskiego z funkcji dyrektora COI mówiła o tym minister cyfryzacji Anna Streżyńska. Wskazując, że koszty niekwalifikowane w projekcie pl.ID osiągnęły pułap 58 mln zł i zostaną pokryte z budżetu państwa. Stwierdziła wtedy też, że Bończa-Tomaszewski nie chciał się zgodzić na wprowadzenie do COI dyrektora finansowego.

Magryś i Bończa-Tomaszewski wskazują też, że nie było żadnych naruszeń prawa, bo nie toczą się w sprawie żadne śledztwa. Nas też interesuje jakie były losy kontroli CBA, którą opisujemy, a która najprawdopodobniej w czerwcu 2015 r. trafiła na biuro premier Ewy Kopacz. Postaramy się odpowiedzieć na te i inne pytania w najbliższym wydaniu „Wprost”. Przedstawimy też kolejne raporty i audyty opisujące patologie w projekcie pl.ID

Źródło: Wprost