Zgłosiła wniosek o odwołanie Jacka Kurskiego. Teraz sugeruje audyt z jego rządów

Zgłosiła wniosek o odwołanie Jacka Kurskiego. Teraz sugeruje audyt z jego rządów

Joanna Lichocka
Joanna Lichocka Źródło:Newspix.pl / Bartek Kosinski
Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Lichocka, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz członek Rady Mediów Narodowych, która zgłosiła wniosek o odwołanie prezesa TVP w rozmowie z "Wprost" oceniła jego prezesurę oraz wskazała, które elementy działania Jacka Kurskiego uznać można za pozytywne.

Eliza Olczyk, Joanna Miziołek - Wprost: Rada Mediów Narodowych rozpoczęła swoje urzędowania mocnym akcentem - nieudanym odwołaniem prezesa TVP Jacka Kurskiego.

Joanna Lichocka: Dlaczego nieudanym?

Dlatego, że nadal jest prezesem.

Uporządkujmy fakty. Rada Mediów Narodowych podjęła decyzję o odwołaniu prezesa TVP z dniem rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa, ale nie później niż do 15 października. Robimy to, co wynika wprost z zapisów ustawy o Radzie Mediów Narodowych, a jednym z naszych głównych obowiązków jest powołanie, w drodze konkursu, szefów mediów publicznych. Dotyczy to Polskiego Radia i Telewizji Polskiej oraz rozgłośni regionalnych, gdyż Polska Agencja Prasowa ma już prezesa wybranego w drodze konkursu. Polskie radio i telewizja mają zaś prezesów mianowanych przez rząd, a dokładniej przez ministra skarbu. Wiadomo było, że jest to rozwiązanie tymczasowe – mówiliśmy to wielokrotnie. Nowy prezes zostanie wyłoniony na przełomie września i października. Wszystko idzie zgodnie z planem.

Rozpisanie konkursu na prezesa TVP nie musiało być poprzedzone odwołaniem Kurskiego. Szefowa Polskiego Radia nie została odwołana.

Konkurs na prezesa Polskiego Radia zostanie rozpisany jako drugi, będzie rozstrzygnięty prawdopodobnie dopiero w styczniu przyszłego roku. Podejmując uchwałę w sprawie prezesa TVP, daliśmy sygnał, że działamy na poważnie. Konkurs nie będzie malowany, a jego data odkładana ad Kalendas Graecas.

To pani złożyła wniosek o odwołanie prezesa TVP i z kuluarowych informacji wynika, ze nie chodziło tylko o przygotowanie do październikowego konkursu.

Tych kuluarowych spekulacji jest tak wiele i niekiedy tak są odległe od rzeczywistości, że postanowiłam po prostu żadnej z nich nie komentować. Powtórzę jednak to, co mówił już Krzysztof Czabański – tak, ta decyzja rady jest także żółtą kartką dla prezesa TVP.

Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, powiedział, że prezes TVP poinformował państwa o zaciągnięciu ogromnego kredytu m.in. na lipcowe wypłaty. Czy Telewizja Polska stoi na krawędzi bankructwa?

Nie chciałabym zdradzać szczegółów naszego spotkania z prezesami spółek publicznych, a już na pewno uważam, że nie należy ujawniać informacji dotyczących finansów spółek. Może to być wykorzystane przeciw tym mediom. Wydaje mi się, że będzie potrzebne opublikowanie audytu Telewizji Polskiej. Audyt powinien dotyczyć sytuacji, jaką prezes Jacek Kurski zastał po rządach PO-PSL. Ale przydałby się też audyt po dziewięciu miesiącach jego rządów, podsumowujący kondycję Telewizji Polskiej. Opinia publiczna powinna wiedzieć, jak wydawane są pieniądze z abonamentu. Konkurs na nowego prezesa TVP będzie dobrym momentem, żeby to całościowo pokazać.

Juliusz Braun, który do połowy ubiegłego roku był prezesem TVP, może państwu powiedzieć, w jakiej kondycji zostawił TVP.

Audyt przedstawiony przez samego zainteresowanego nie jest najbardziej obiektywny. Swoją drogą byłam zaskoczona, że Platforma Obywatelska zdecydowała się wskazać Juliusza Brauna do Rady Mediów Narodowych, ponieważ bardzo krytycznie oceniam jego rządy w TVP. Szanuję jednak tę decyzję, bo zgodnie z zasadami demokracji opozycja ma nieskrępowane prawo do wyboru własnego kandydata. Część środowisk prawicowych wyraziła oburzenie próbą odwołania prezesa Kurskiego. W internecie pojawiły się komentarze, że koalicja Joanny Lichockiej z Juliuszem Braunem niezbyt ładnie pachnie. Owszem, różne rzeczy są wypisywane, internet jest pojemny, wszystko zmieści. Gdy zgłosiłam wniosek o odwołanie prezesa TVP, Juliusz Braun był w pierwszej chwili tak zaskoczony, że zaczął go bronić. Mówił, że może jeszcze nie teraz, nie tak szybko, poczekajmy. Podobnie zachowywał się reprezentant Kukiz‘15. Najwyraźniej prawicowa opinia publiczna też jest zaskoczona, co mnie osobiście dziwi. Przecież pierwszą rzeczą, jaką miała zrobić Rada Mediów Narodowych, jest przystąpienie do wyłonienia nowych władz mediów publicznych w wyniku konkursu. I to robimy.

Artykuł został opublikowany w 32/2016 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.