Rodzina prezydent Warszawy i zwrot kamienicy przy Noakowskiego 16. Sprawę opisywał "Wprost"

Rodzina prezydent Warszawy i zwrot kamienicy przy Noakowskiego 16. Sprawę opisywał "Wprost"

Hanna Gronkiewicz-Waltz
Hanna Gronkiewicz-WaltzŹródło:Newspix.pl
Dodano:   /  Zmieniono: 
Nieprawidłowości związane z reprywatyzacją gruntów odebranych na mocy tzw. Dekretu Bieruta doprowadziły w ostatnim czasie do wybuchu tzw. afery reprywatyzacyjnej. Opozycja oraz środowiska aktywistów miejskich obciążają winą Hannę Gronkiewicz-Waltz oraz domagają się jej dymisji. Przypominamy jeden z pierwszych tekstów na ten temat w opublikowanych polskiej prasie. Artykuł "Wprost" z 2007 roku dotyka tej materii oraz roli prezydent stolicy – to opis zwrotu kamienicy przy ulicy Noakowskiego 16 w Warszawie rodzinie Gronkiewicz-Waltz.

Czytaj też:
Nieczysty biznes

Tekst “Nieczysty interes” został wydrukowany w numerze 47/2007 tygodnika "Wprost". "Rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz w lutym 2007 r. zarobiła parę milionów złotych na sprzedaży prywatnej spółce pożydowskiej kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie. Waltzowie i ich krewni odziedziczyli większość udziałów w tej nieruchomości po Romanie Kępskim, wuju męża prezydent stolicy. I odzyskali ją od stołecznej gminy w ekspresowym jak na tutejsze warunki tempie" - pisali wówczas autorzy. Sprawę zwrotu tej działki radny Piotr Guział podczas burzliwego posiedzenia Rady Miasta Warszawy z 1 września 2016 roku nazwał „matką afer reprywatyzacyjnych”.

Do ujawnionych przez „Wprost” wówczas informacji odniosła się prezydent Warszawy, która podkreśliła, ze decyzję w sprawie zwrotu nieruchomości podjęli urzędnicy pracujący w ratuszu za kadencji Lecha Kaczyńskiego. Opublikowany tekst zawierał również stanowisko męża Hanny Gronkiewicz-Waltz, Andrzeja Waltza, który także przypomniał, że „ostateczna decyzja o zwrocie tej nieruchomości została podjęta w okresie, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński. Fizyczne przekazanie spadkobiercom kamienicy aktem notarialnym zostało dokonane w czasie, gdy komisarzem Warszawy był Kazimierz Marcinkiewicz”. „Wszystkie formalności związane z jej przekazaniem spadkobiercom zostały zakończone, zanim moja żona objęła funkcję prezydenta Warszawy” – dodał.

Czytaj też:
Gronkiewicz-Waltz o kamienicy: Nie moi urzędnicy mojej rodzinie to przyznali

Afera reprywatyzacyjna

Dyscyplinarne zwolnienia urzędników warszawskiego ratusza oraz wstrzymanie zwrotów nieruchomości w Warszawie do czasu uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent stolicy ogłosiła także, że nie będzie kandydowała na następną kadencję. To efekt warszawskiej afery reprywatyzacyjnej, która - zdaniem części komentatorów - może doprowadzić do końca kariery politycznej prezydent Warszawy, a nawet załamania notowań Platformy Obywatelskiej. O aferze od lat informowali m.in. przedstawiciele ruchów miejskich, w tym lider stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Śpiewak. W ostatnich tygodniach doniesienia te potwierdziło dziennikarskie śledztwo m.in. "Gazety Wyborczej". Chodzi o serię podejrzanych transakcji i decyzji urzędników stołecznego ratusza związanych ze zwrotem nieruchomości. Miasto zwracało nieruchomości, które nie powinny być w ogóle reprywatyzowane. W dodatku ich nowymi właścicielami stawali się nie spadkobiercy przedwojennych właścicieli, lecz grupa prawników. Mecenasi w dziwny sposób skupowali roszczenia i w ten sposób stawali się beneficjentami reprywatyzacji. Media wykazały również, że byli powiązani z urzędnikami ratusza.

Źródło: WPROST.pl