Miękkie lądowanie Bartłomieja Misiewicza? Z PGZ może trafić do kolejnej spółki kontrolowanej przez MON

Miękkie lądowanie Bartłomieja Misiewicza? Z PGZ może trafić do kolejnej spółki kontrolowanej przez MON

Bartłomiej Misiewicz
Bartłomiej Misiewicz Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Bartłomiej Misiewicz nie zagrzał długo miejsca w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Nie oznacza to jednak, że będzie bezrobotnym. Według ustaleń „Wprost”, były rzecznik MON może objąć stanowisko w innej spółce Skarbu Państwa kontrolowanej od kilku tygodni przez Ministerstwo Obrony Narodowej – Exatelu.

Od ujawnienia informacji o tym, że Bartłomiej Misiewicz został zatrudniony w Polskiej Grupie Zbrojeniowej na specjalnie dla niego utworzonym stanowisku pełnomocnika zarządu ds. komunikacji do doniesień o jego zwolnieniu nie minęło nawet 24 godziny. Kolejnym przystankiem jego kariery w spółkach Skarbu Państwa, według ustaleń „Wprost”, może być Exatel – spółka, która przed kilkoma tygodniami została zakupiona przez Ministerstwo Obrony Narodowej za 400 mln złotych, mimo że pełną kontrolę nad nią posiadało wcześniej państwo.

Czytaj też:
Po co Skarb Państwa kupił Exatel? Kulisy historii pewnej sprzedaży

– Osobną kwestią jest to, czy przyjdzie od razu, czy gdy sprawy przycichną – mówi nasz informator. Jak dodaje, w otoczeniu resortu mówi się o powierzeniu Misiewiczowi stanowiska w zarządzie. W najbliższym czasie najprawdopodobniej dojdzie do zmian personalnych w radzie nadzorczej i właśnie zarządzie Exatela. Wiarygodności tym doniesieniom dodaje fakt, że gdy podpisywano umowę transakcji zakupu spółki przez MON, były rzecznik spędzał czas w towarzystwie jej prezesa i wiceprezesa – Nikodema Bończy Tomaszewskiego i Rafała Magrysia.

Ostatnie godziny w karierze byłego rzecznika MON były nadzwyczaj gorące. Po tym jak „Fakt” i „Rzeczpospolita” ujawniły, że Misiewicz może zarobić w PGZ nawet 50 tysięcy złotych miesięcznie oraz liczyć na służbowy samochód i premier, spółka opublikowała stanowisko, w którym stwierdziła, że podana kwota nie jest zbieżna z prawdą. Nie podała jednak, na jaką pensję może liczyć młody protegowany Antoniego Macierewicza. Gdy zapytaliśmy o dalsze losy Misiewicza w PGZ, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Kilka godzin później Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, poinformował o zawieszeniu Bartłomieja Misiewicza w prawach członka partii oraz powołaniu specjalnej komisji, która zbada okoliczności jego kariery. W jej skład weszli: Joachim Brudziński, wiceprezes oraz przewodniczący Komitetu Wykonawczego partii, Mariusz Kamiński, wiceprezes partii, a zarazem minister koordynator ds. służb specjalnych oraz poseł Marek Suski.

Czytaj też:
Znani politycy zbadają sprawę Misiewicza. PiS podaje szczegóły

Zdecydowana reakcja prezesa PiS nie przeszkodziła jednak w powierzeniu Bartłomiejowi Misiewiczowi kolejnego stanowiska. Znów w spółce Skarbu Państwa.

Źródło: Wprost