Marek Suski utarł nosa opozycji. Znów przeciągał posłów na stronę władzy

Marek Suski utarł nosa opozycji. Znów przeciągał posłów na stronę władzy

Marek Suski
Marek Suski Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Według ustaleń Wprost.pl, to poseł Marek Suski uratował Prawo i Sprawiedliwość przed sejmową porażką, gdy opozycja chciała zerwać kworum. Platforma Obywatelska złożyła jednak wniosek o reasumpcję głosowania.

W trakcie głosowania nad nowelizacją Ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa na sali sejmowej przebywało 224 posłów Prawa i Sprawiedliwości. Partia Jarosława Kaczyńskiego wraz z jednym posłem niezrzeszonym oraz dwójką członków koła Wolni i Solidarni mogła liczyć na 227 parlamentarzystów biorących udział w głosowaniu.

Taką sytuację próbowała wykorzystać opozycja, która postanowiła po raz trzeci w tej kadencji wyciągnąć imienne karty z urządzeń do głosowania. Gdy politycy partii rządzącej zorientowali się w sytuacji, zdecydowano o oddelegowaniu na mównicę najpierw Stanisława Piotrowicza, posła sprawozdawcę, a zarazem przewodniczącego Komisji sprawiedliwości i praw człowieka, a następnie Zbigniewa Ziobro, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Obaj politycy mówili na tyle długo, że rządzący zdołali przekonać do udziału w głosowaniu trzy posłanki z koła Republikanie.

Suski „bohaterem” w swojej partii

Jak dowiedział się portal Wprost.pl, podobnie jak miało to miejsce 16 grudnia, zadania negocjacji z przedstawicielami mniejszych sił politycznych podjął się Marek Suski (pod koniec minionego roku usłyszał kilka nieparlamentarnych słów, gdy „podbierał” posłów Kukiz’15 – red.). Co ciekawe, jeszcze przed wystąpieniami Piotrowicza i Ziobro, wszystkie siły, poza PiS i WiS, były dogadane w sprawie zablokowania głosowania.

Wniosek o reasumpcję

Do finalnego wyniku – 232 posłów, którzy zagłosowali, z czego 227 poparło projekt – doszło także na skutek działania dwóch posłów PO – Artura Dunina i Tomasza Głogowskiego. Według ustaleń Wprost.pl, obaj twierdzą, że wyciągnęli karty z urządzenia, a mimo to ich głosy zostały policzone jako głosy „przeciw”. Jak powiedział Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej, klub złożył w tej sprawie wniosek o reasumpcję głosowania. Nawet jeśli do tego dojdzie, nie zmieni to sytuacji, gdyż bez tej dwójki, PiS z WiS, niezależnym i Republikanami mógł liczyć na dokładnie ustawowe kworum 230 posłów.

Źródło: WPROST.pl