Niedyskrecje parlamentarne #32: Zakaz wiceministra Jakiego i prezydent jako „energetyczny wampir”

Niedyskrecje parlamentarne #32: Zakaz wiceministra Jakiego i prezydent jako „energetyczny wampir”

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / ABACA
Jak co tydzień sejmowe korytarze rozbrzmiewały wieloma plotkami i informacjami, o których mówi się tylko szeptem. Eliza Olczyk i Joanna Miziołek specjalnie dla państwa wysłuchały polityków i przygotowały zestawienie najnowszych doniesień, które wkrótce mogą stać się ważnymi wydarzeniami politycznymi. Lub nie.

Nadzwyczaj krótko trwał zakaz wypowiadania się dla wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego. Dwa dni? Trzy? Gdy tylko zakaz został zniesiony, Jaki pomknął do TVN24 i tam opowiadał, że Sąd Najwyższy swoją decyzją otworzył drogę do wyłudzeń VAT, kwalifikując je jako przestępstwa skarbowe zagrożone niższą karą. Kategorycznie zaprzeczył temu rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski, dowodząc, że w 2013 r. SN przesądził jednoznacznie, iż wobec tzw. oszustów podatkowych stosuje się bardziej surowy tryb odpowiedzialności, z dłuższym okresem przedawnienia włącznie. I zasugerował, że pan minister po prostu nie zrozumiał uchwały sądu. Jaki z tego wniosek płynie dla Jakiego? Czasami zakazy są dobre.

A tymczasem prezydent Andrzej Duda pławi się w sukcesie, jaki odniósł za sprawą swoich wet. Gdy podczas obchodów Powstania Warszawskiego poszedł na koncert piosenki powstańczej, tłum zaczął spontanicznie skandować „Andrzej Duda, Andrzej Duda”. – On jest wampirem energetycznym, takie reakcje tłumu go budują – mówi polityk obozu władzy. – Na dodatek ta reakcja była dla niego jeszcze jednym potwierdzeniem, że zrobił dobrze. I teraz już nie musi za bardzo udowadniać swojej niezależności.

Więcej Niedyskrecji parlamentarnych z minionego tygodnia w 32/2017 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.