MŚ 2018. Rosja - Arabia Saudyjska 5:0. Wymarzony start gospodarzy

MŚ 2018. Rosja - Arabia Saudyjska 5:0. Wymarzony start gospodarzy

Rosjanie nie kryli emocji po kolejnych strzelanych bramkach
Rosjanie nie kryli emocji po kolejnych strzelanych bramkach Źródło: Newspix.pl / PHCIMAGES
Za nami pierwszy mecz Mistrzostw Świata w Rosji 2018. Niesieni dopingiem i maksymalnie zmotywowani Rosjanie pokonali Arabię Saudyjską 5:0.

Przed meczem wiele mówiło się o słabej formie Rosjan, którzy nie wygrali żadnego meczu od października ubiegłego roku. Zagraniczni korespondenci donosili o fatalnych nastrojach wśród kibiców i powszechnej krytyce sypiącej się na piłkarzy kadry narodowej. Nadzieję pokładano jedynie w „klasie” przeciwnika. Dość powiedzieć, że Rosja i Arabia Saudyjska to dwie najniżej sklasyfikowane drużyny rankingu .

Spotkanie rozpoczęło się od nerwowych, lecz dynamicznych ataków Rosjan. Saudyjczycy wymieniali piłkę z większym spokojem i zdołali skonstruować kilka interesujących wymian, nie przełożyło się to jednak na sytuacje bramkowe. Pierwsze groźne strzały oddali grający z kontry Rosjanie. Pierwszego gola już w 12. minucie zdobył Jurij Gazinski, który wykorzystał celne dośrodkowanie i głową pokonał bramkarza Saudyjczyków. Przed przerwą drugą bramkę dołożył Dienis Czeryszew, który wszedł na murawę za kontuzjowanego Ałana Dzagojewa. Rosjanin pięknym zwodem oszukał dwóch obrońców, po czym silnym strzałem umieścił piłkę w lewym okienku bramki bezradnego Al-Maioufa.

W drugiej połowie reprezentacja Rosji niemal całkowicie oddała inicjatywę Arabii Saudyjskiej. Gracze z Półwyspu Arabskiego przez długie minuty utrzymywali się przy piłce, wymieniając dziesiątki podań i tworząc koronkowe akcje. W dwóch z nich udało się nawet doprowadzić piłkę na odległość kilku metrów od bramki strzeżonej przez Igora Akinfiejewa, ostatecznie brakowało jednak dokładności przy wykończeniu, a bramkarz Rosjan nie musiał nawet interweniować.

W 71. minucie Rosjanie pokazali, że nie uśpiła ich gra Saudyjczyków. Trener Stanisław Czerczesow dokonał zmiany, a wpuszczony przez niego na boisko Artiom Dziuba kilkanaście sekund później potężnym strzałem głową zdobył bramkę na 3:0. Po tym golu trener Rosjan pozwolił sobie na triumfalne gesty, pokazując, jak wielka presja ciążyła na nim od miesięcy. Przez ostatnie 20 minut gry piłkarze Arabii Saudyjskiej nie byli w stanie zmienić oblicza meczu. W doliczonym czasie gry Denis Czeryszew ponownie przypomniał o swojej obecności i pięknym technicznym strzałem podwyższył wynik na 4:0. Jedynie podwyższył, ponieważ ustalił go jeszcze trafieniem z rzutu wolnego Aleksander Gołowin. Tym samym rozpoczęły się od pewnego, wysokiego zwycięstwa drużyny gospodarzy.

Czytaj też:
Ceremonia otwarcia mundialu już za nami. Tak bawili się kibice i artyści