Policja powinna ścigać rodziców

Policja powinna ścigać rodziców

Poboczem trasy S-52 pierwszy jechał 40-latek, a za nim podążał syn
Poboczem trasy S-52 pierwszy jechał 40-latek, a za nim podążał synŹródło:Policja
Uspokajam: chodzi o tych rodziców i opiekunów, którzy rażąco łamiąc prawo, ściągają ogromne niebezpieczeństwo na dzieci.

Policjanci z Bielska-Białej zatrzymali po pościgu 40-letniego mężczyznę, który wraz z 6-letnim synem jechał na rowerze po drodze ekspresowej S-52. Wjazd rowerem na tego typu drogę, podobnie jak na autostradę, jest zabroniony. Zatrzymanie było możliwe dzięki zaalarmowaniu policji przez zbulwersowanych świadków, którzy dodatkowo zrobili zdjęcia rowerzystom. Przydały się, bo ojciec wszystkiego się wypierał.

Państwo od rodziny powinno trzymać się jak najdalej. Jeśli jednak rodzice albo inni opiekunowie narażają dziecko na poważne niebezpieczeństwo, trzeba interweniować. Sankcje powinny spotykać na przykład tych, którzy narażają dzieci przewożone samochodem, wyprzedzając niebezpiecznie w miejscu niedozwolonym lub przekraczając znacznie prędkość. Albo zezwalają dzieciom na kąpiel w miejscu niedozwolonym. Być może w niektórych skrajnych przypadkach miałby zastosowanie art. 160 kodeksu karnego, przewidujący sankcje za narażenie kogoś na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Uwaga - osobny paragraf dotyczy sytuacji, gdy na winnym ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo.

Nie domagam się wsadzania rodziców do więzień. Sądzę że wielu zapamiętaliby upomnienie przed sądem, pewnie nawet wystarczyłyby mocne słowa policjanta wygłoszone na osobności. Ważne jednak, aby opiekunowie mieli świadomość, w czym zawinili.

Czytaj też:
Kierowcy byli zdumieni. Ojciec zabrał 6-latka na przejażdżkę rowerem po drodze ekspresowej

Galeria:
Ojciec zabrał 6-latka na przejażdżkę drogą ekspresową
Źródło: Wprost