Polski milioner pokazał, jak się robi biznes w USA. Amerykanie dziękują mu, że postawi u nich fabrykę

Polski milioner pokazał, jak się robi biznes w USA. Amerykanie dziękują mu, że postawi u nich fabrykę

Arkadiusz Muś (fot.pressglass.eu)
W Polsce nasyłają na niego kontrole i tworzą komitety protestacyjne. W USA na otwarcie jego nowej fabryki przyjechał gubernator i kilkudziesięciu okolicznych mieszkańców. - I to najlepszy obraz: jak się robi biznes w Stanach, a jak w Polsce – mówi Arkadiusz Muś, jeden z najbogatszych Polaków.

Arkadiusz Muś, miliarder spod Częstochowy, w Stanach zainwestował po raz pierwszy rok temu. Wykupił 100 proc. udziałów w spółce Glass Dynamics Inc. z siedzibą w Północnej Karolinie. To zakład, który istniał w USA od ponad 30 lat. Co roku 130 amerykańskich pracowników firmy produkowało tam 150 tys. mkw. szyb. Można by nimi wyłożyć całą powierzchnię Pałacu Kultury i Nauki. I jeszcze trochę by zostało. Miesiąc temu Muś ogłosił, że wybuduje w Stanach drugą fabrykę. W sąsiednim stanie Wirginia postawi zakład za 43,5 mln dolarów.

Kiedy od lokalnych władz dostał zgodę na budowę, to na uroczystość podpisania dokumentów z okolicznych miasteczek z własnej woli przybyło kilkudziesięciu mieszkańców. Dziękowali, że ktoś wybrał właśnie ich hrabstwo dla takiej inwestycji i powstaną nowe miejsca pracy. – Wśród nich byli również starsi ludzie, którzy przecież nie przyszli, żeby się lansować czy zabiegać u mnie o pracę. To był taki bezinteresowny, szczery gest – wspomina Muś.

A teraz jak to jest w Polsce? Prowadzona przez Musia firma Press Glass to największy, niezależny od hut szkła, producent szyb zespolonych w Europie. Gigant z kilkunastoma zakładami w Anglii, Chorwacji, Polsce czy Stanach. Muś to jeden z najbogatszych Polaków. W tym roku z ponad 1,2 mld zł majątku zajął 31. miejsce na liście najbogatszych Polaków.

Biznesmen parę miesięcy temu zaczął budowę nowej fabryki w Nowogardzie. Nie zdążył wbić nawet pierwszej łopaty, a już pojawiła się inspekcja pracy, która zatrzymała roboty na półtora miesiąca. Brakowało jednego papierka, który czekał tylko na formalne wydanie. Miesiąc temu Muś rozpoczął budowę nowego biura dla swojej firmy pod Częstochową. Dwa dni po tym jak na plac przyjechała pierwsza gruszka z betonem, okoliczni mieszkańcy zawiązali komitet protestacyjny i zbierali po domach podpisy przeciwko inwestycji. – I to najlepszy obraz: jak się robi biznes w Stanach, a jak w Polsce – podsumowuje Muś.

Czytaj też:
Marcin Gortat dla „Wprost”: Polacy w USA byli traktowani jak tania siła robocza

Całość dostępna jest w 36/2018 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.