Ewa Chodakowska radzi, co jeść: Nie trzeba kupować tylko tego, co „bio” i „eko”

Ewa Chodakowska radzi, co jeść: Nie trzeba kupować tylko tego, co „bio” i „eko”

Dodano: 
Ewa Chodakowska
Ewa Chodakowska Źródło: Instagram / @chodakowskaewa
– Zawsze powtarzam, że nie trzeba kupować wyłącznie produktów z napisem „bio” i „eko”. Prawidłowo skomponowana dieta nie musi być wcale droga – mówi Ewa Chodakowska, trenerka fitness, która prowadzi właśnie kampanię „Be Better” nastawioną na budowanie świadomości wokół zdrowego stylu życia.

Raport Najwyższej Izby Kontroli o dodatkach do żywności był jakimś zaskoczeniem?

Żyjemy w czasach, w których producenci chcąc uzyskać żywność tanią, a jednocześnie atrakcyjną dla konsumentów, stosują różne metody utrwalania czy poprawy jakości produktów. Niemal na każdym kroku mamy do czynienia z różnego rodzaju polepszaczami. Z jednej strony dodatki do żywności poprawiają na przykład jej bezpieczeństwo poprzez ochronę przed psuciem, a z drugiej, spożywane w nadmiarze, mogą być szkodliwe dla naszego zdrowia. Z tego względu zawsze zachęcam do sięgania przede wszystkim po naturalną, jak najmniej przetworzoną żywność, pozbawioną tego typu dodatków.

Warto jednak wziąć pod uwagę też to, że nie wszystkie „E” są dla nas szkodliwe. Czasami pod tajemniczą nazwą kryją się takie substancje, jak witamina C (jako E300) czy naturalne barwniki, jak na przykład karoten (E160a) czy likopen (E160d).

To jak unikać tych, które mogą mieć zły wpływ na nasze zdrowie?

Zdecydowanie warto czytać skład. Im krótszy tym lepiej. Zwracajmy uwagę, czy w produkcie nie ma zbędnych dodatków, nie tylko w postaci konserwantów albo sztucznych polepszaczy smaku, ale też nadmiaru soli, cukru i kiepskiej jakości tłuszczu.

Ponadto jeśli chcemy mieć pewność jakie produkty zostały użyte do jedzonych przez nas dań, rzeczywiście najlepiej gotować w domu lub jadać w sprawdzonych miejscach.

Jedzenie z marketów odpada?

Jeśli mamy możliwość kupowania dobrych produktów ze sprawdzonych źródeł, to świetnie. Jeśli jednak nie możemy sobie na to pozwolić, nie obawiajmy się produktów z marketów. W obu przypadkach trzymajmy się zasady: Chcąc unikać zbędnych dodatków, opierajmy swoją dietę przede wszystkim o naturalnie produkty takie jak warzywa, owoce, pełnoziarniste produkty zbożowe, mleko, jogurty naturalne, rośliny strączkowe, chude mięso, jaja, ryby, orzechy.

Czyli wszystko z napisem „bio” i „eko”?

Zawsze powtarzam, że nie trzeba kupować wyłącznie produktów „bio” i „eko”. Prawidłowo skomponowana dieta nie musi być wcale droga. Naturalne, nieprzetworzone produkty nie są ani drogie, ani trudno dostępne. Warto więc dopasować dietę do swojego budżetu, biorąc pod uwagę zasady zdrowego odżywiania.

Jednak znów podkreślę, że przed zapakowaniem czegoś do koszyka, warto czytać etykiety. Nawet pieczywo, które z pozoru wygląda na dobrej jakości, w rzeczywistości może zawierać dodatek karmelu (w celu uzyskania ciemniejszej barwy) czy innych niepotrzebnych dodatków. Jeśli kupujemy produkt, na którym brakuje etykiety lub jest ona niewidoczna (tak jak często jest to na przykład w przypadku wędlin) zawsze prośmy sprzedawcę o skład. Nie róbmy zakupów w ciemno. Nawet proste, małe zmiany zaowocują poprawą zdrowia. Nie trzeba więc szukać skomplikowanych rozwiązań.

Więcej możesz przeczytać w 3/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.