Taśmy irytują Jarosława Kaczyńskiego

Taśmy irytują Jarosława Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
– W ten sposób przylepiają do niego łatkę kogoś, kto się uwłaszczył, której Jarosław Kaczyński obawiał się w latach 90-tych – mówi rozmówca „Wprost”.

PiS utrzymuje, że taśmy w sprawie Srebrnej opublikowane przez „Gazetę Wyborczą” nie szkodzą wizerunkowi partii. Jednak słychać, że prezesa ugrupowania kolejne publikacje zaczynają irytować. – W ten sposób przylepiają do niego łatkę, kogoś kto się uwłaszczył, której Jarosław Kaczyński obawiał się w latach 90-tych – mówi nasz rozmówca. I dodaje: - Część elektoratu może zacząć myślę: a po co mu te wieżowce? A co z kopertą wręczoną księdzu. Tu pada tak dużo niejasności, że mogą nadszarpnąć wizerunek Jarosława Kaczyńskiego, krystalicznie uczciwego człowieka.

Oficjalne reakcje na taśmy, na których nagrany został Jarosław ze strony polityków były powieleniem narracji, że afera jest niewypałem, a na taśmach nie ma nic skandalicznego. Sam prezes PiS w wywiadzie dla tygodnika "wSieci" odnosząc się do treści nagrań, stwierdził, że był "pod pewnym naciskiem" ze strony rodziny. "To nie jest nawet kapiszon, tam nic nie ma. Wszystko jest zgodne z prawem" - mówił w rozmowie z tygodnikiem Jarosław Kaczyński.

Czytaj też:
Były ksiądz miał otrzymać 50 tys. zł z polecenia Kaczyńskiego. „Od kilku tygodni czuję się obiektem brutalnych ataków medialnych"

Źródło: Wprost