Dulkiewicz prezydentem Gdańska. „Gdyby kandydatem była inna osoba z otoczenia Adamowicza, wynik prawdopodobnie byłby ten sam”

Dulkiewicz prezydentem Gdańska. „Gdyby kandydatem była inna osoba z otoczenia Adamowicza, wynik prawdopodobnie byłby ten sam”

Aleksandra Dulkiewicz
Aleksandra Dulkiewicz Źródło:Newspix.pl / MATEUSZ SLODKOWSKI / FOTONEWS
Aleksandra Dulkiewicz zwyciężyła w przedterminowych wyborach w Gdańsku, które odbyły się w ubiegłą niedzielę. – Z punktu widzenia psychologii społecznej wydarzenie, jakim było morderstwo Pawła Adamowicza, to była trauma społeczna. (…) Odczytuję trochę wynik Dulkiewicz, jako gest solidarności gdańszczan z samymi gdańszczanami – skomentował dr Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Wprost.pl.

Gdański ratusz poinformował o oficjalnych wynikach przedterminowych wyborów samorządowych. Prezydentem miasta została Aleksandra Dulkiewicz, która zdobyła 82,22 proc. głosów. Z informacji przekazanych przez magistrat wynika, że Grzegorz Braun uzyskał poparcie 11,86 proc. głosujących a Marka Skibę poparło 5,92 proc. wyborców. Do urn poszło 48,67 proc. uprawnionych do głosowania, a więc dokładnie 170 028 mieszkańców Gdańska.

Gest solidarności

Doktor Olgierd Annusewicz stwierdził, że ponad 80 proc. poparcie dla Aleksandry Dulkiewicz można odbierać jako „gest solidarności gdańszczan z gdańszczanami”. – Z punktu widzenia psychologii społecznej wydarzenie, jakim było morderstwo Pawła Adamowicza, to była trauma społeczna. Niezależnie od tego, kto popierał tego polityka, a kto nie albo niezależnie od tego, czy osoby te były wyborcami -u czy , czy innej partii, to dotknęło ich to dokładnie tak samo. W tym sensie ja odczytuję trochę wynik Dulkiewicz, jako gest solidarności gdańszczan z samymi gdańszczanami – powiedział w rozmowie z Wprost.pl.

Annusewicz powiedział, że wybory w Gdańsku „nie miały wiele wspólnego z taką codzienną rywalizacją polityczną”. – Nie chcę być niegrzeczny, ale gdyby tym kandydatem była inna osoba z otoczenia Pawła Adamowicza, wynik prawdopodobnie byłby ten sam, jeśli nie podobny. Właśnie dlatego, że to były wyjątkowe wybory – powiedział Olgierd Annusewicz.

Kontrkandydaci w wyborach

Olgierd Annusewicz skomentował także wyniki innych kandydatów startujących w wyborach uzupełniających w Gdańsku. – Umówmy się, że prawdziwa scena polityczna nie brała udziału w tych wyborach. Grzegorz Braun jest kompletnym politycznym outsiderem, Marek Skiba też nie jest kimś znanym. Natomiast fakt, że oni zdobyli razem niecałe 18 proc. głosów specjalnie nie dziwi. Proszę pamiętać, że zawsze jest jakaś grupa wyborców, która mimo wszystko będzie kontestowała establishment – powiedział. – Pamiętajmy, że prezydent Adamowicz też miał swoich przeciwników w Gdańsku i Aleksandra Dulkiewicz trochę ich dziedziczy. Jeżeli jestem przeciwnikiem Adamowicza to pewnie nie poparłem Dulkiewicz, a wybrałem jednego z tych dwóch kandydatów. Nie ma w tym niczego niezwykłego – dodał w rozmowie z Wprost.pl.

Politolog ocenił także, dlaczego Aleksandra Dulkiewicz nie zdecydowała się na udział w debacie przed wyborami. – Z jednej strony branie udziału w debacie oznaczałoby nobilitowanie kandydatów, a z drugiej strony – chyba to była strategia pani prezydent, żeby pokazać, że to nie były zwykłe wybory, że to nie jest walka polityczna. (…) Ponieważ mamy wyjątkową sytuację wyborczą to nie debatujmy, żebyśmy się nie okładali sztachetami, jak to zwykle w czasie polskich debat politycznych bywa – stwierdził doktor Olgierd Annusewicz.

Czytaj też:
Gdańsk. Aleksandra Dulkiewicz wygrywa przedterminowe wybory