Zła królowa nauk. Dlaczego polscy uczniowie tak bardzo boją się matematyki?

Zła królowa nauk. Dlaczego polscy uczniowie tak bardzo boją się matematyki?

Dziecko z podręcznikiem, zdjęcie ilustracyjne
Dziecko z podręcznikiem, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Fotolia / fot. angergmain
Matematyka uczy logicznego myślenia i argumentacji. Tak, ale niekoniecznie ta, która mają w szkołach nasze dzieci.

Pani od matematyki już na początku czwartej klasy powiedziała 9-letniej Nadii, że może nie zdać matury. Dziewczynka jest bystra, inteligentna, śmiała, elokwentna, ma uzdolnienia plastyczne, ale nie może nauczyć się tabliczki mnożenia. Trudności z matematyką sprawiają, że, jak zauważyła nauczycielka, przy tablicy dziewczynka wstydzi się i zachowuje tak, jakby chciała być niewidzialna. Od matematyki zależy jej przyszłość, nie zda matury, nie pójdzie na studia, albo wcześniej nie dostanie się do liceum. - Rozumiem więc, że kariera edukacyjna mojej córki, która ma zdolności plastyczne, a nie radzi sobie z matematyką, właśnie runęła w gruzach – mówi jej matka.

Jednak problemy Nadii to nie tyko sprawa jej osobistych predyspozycji. Dziewczynka chodzi na prywatne zajęcia prowadzone alternatywnymi metodami. Tam pokazała, że umie myśleć logicznie i wyciągać wnioski. Problemy ma z tym, co przerabia w szkole.

Najnowszy raport NIK ujawnił, że z nauką matematyki problemy zgłasza 57 proc. uczniów, 30 proc. korzysta z korepetycji, dwójki na świadectwach z matematyki w liceum ma 42 proc. uczniów, a co szósty uczeń z powodu matematyki nie zdaje matury. - Przyczyna tkwi w wadliwym procesie nauczania – diagnozuje raport NIK.

Podobne wnioski płyną z badań prowadzonych przez Instytut Badań Edukacyjnych. Z raportów przygotowanych przez IBE wynika, że „w szkolnym nauczaniu matematyki dominuje rutyna, której skutkiem jest niewykorzystywanie zarówno pełnego potencjału rozwojowego dzieci i młodzieży, jak i możliwości systemu edukacji”. Nauczyciele nie dbają o wyrobienie umiejętności rozumowania, argumentacji, zniwchęcają do znalezienia rozwiązania zadania własnym sposobem, zabijając w ten sposób ciekawość, poczucie sukcesu i wywołując lęk.

Nauczyciele mówią, że nie mają czasu zatrzymać się przy słabszych uczniach i pozwolić im samodzielnie dojść do wniosków, bo muszą gonić z materiałem, żeby zrealizować przeładowaną podstawę programową. W przeorganizowanej szkole ciężko zrealizować materiał odpowiadający trzyletniemu gimnazjum w siódmej i ósmej klasie, a w liceum program po zmianach będzie tak obszerny, że mógłby być realizowany przez pięć lat. W dodatku wciąż zmieniają się wymagania i podstawy programowe.

Nauczyciele mówią też, że zmienili się uczniowie. Stracili umiejętność zapamiętywania. Kiedyś mieli pewne rzeczy wyćwiczone, teraz powtarzają, że cała wiedza jest w internecie, jednak oni nie umieją tej wiedzy szukać, nie kojarzą jednego tematu z drugim. Nie koncentrują się.

Szkoła wymaga reformy, ale nie tej, przez którą właśnie przechodzi. A matematyka zmiany sposobu nauczania.

Czytaj też:
Rozpoczęcie roku szkolnego zagrożone? Szef ZNP: Gdyby nie udało się teraz...

QUIZ:
Rozpoznasz lektury po pierwszym zdaniu? Quiz nie tylko dla maturzystów
Więcej możesz przeczytać w 10/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.