Kaczyński rozgrywa prawą ścianę, w tle walka o względy Rydzyka

Kaczyński rozgrywa prawą ścianę, w tle walka o względy Rydzyka

Robert Winnicki i Grzegorz Braun
Robert Winnicki i Grzegorz Braun Źródło:Newspix.pl / Mateusz Slodkowski / Fotonews
PiS liczy, że dzięki politycznej awanturze wokół deklaracji LGBT, przejmie radykalny elektorat. Te kilka procent, o które w eurowyborach gra skrajna prawica, mogą okazać się decydujące.

Ostatnie sondaże pokazują wyrównany wyścig między PiS a KE w majowych wyborach do europarlamentu – różnica może wynieść kilka procent. Dlatego politycy PiS z niepokojem obserwują to, co dzieje się na prawo od nich – osobną listę Mirosława Piotrowskiego pod auspicjami Torunia, a przede wszystkim koalicję narodowców i Korwina. Nawet jeśli środowiska skrajnej prawicy nie przekroczą progu, to wciąż mogą odebrać głosy obozowi rządzącemu. Zwłaszcza gdy uzyskają wsparcie księdza Rydzyka.

Narodowy, wschodni wiatr

Dlatego narodowcy usilnie zabiegają o względy Rydzyka – Robert Winnicki regularnie pojawia się w toruńskich mediach. Jak się okazuje, za kulisami toczą się jeszcze rozmowy między nim a Mirosławem Piotrowskim z Ruchu Prawdziwa Europa o połączeniu sił.

Narodowcy idą do eurowyborów jako Konfederacja, czyli egzotyczny sojusz z politykami Korwina, Grzegorzem Braunem, Markiem Jakubiakiem i Liroyem. Jak słyszymy, ten ostatni polityk jest z kolei dla Torunia nieakceptowalny. – Kręcił filmy pornograficzne i pojawił się na konferencji prasowej z niejakim Różalem, znanym zawodnikiem MMA i satanistą. Gdyby nie Liroy, ten projekt mógłby liczyć na większe poparcie Torunia – uważa rozmówca z prawicowego zaplecza.

Poparcie dla Konfederacji w rozmaitych sondażach waha się między 1 a 5 proc. Z jej list startują nie tylko skrajni radykałowie, jak bliska Ordo Iuris Kaja Godek (która ostatnio protestowała przed warszawskim Ratuszem przeciw karcie LGBT), ale i postacie, które uchodzą wprost za pas transmisyjny prorosyjskiej propagandy, z Braunem na czele.

Kilka dni temu, okolice dziennikarskiego stolika w Sejmie. Na wspólnej konferencji występują Winnicki, Korwin Mikke i „przedstawiciele środowisk kresowych”. Lider narodowców ogłasza, że z jedynek na listach Konfederacji wystartują Lucyna Kulińska, prof. Władysław Osadczy i prof. Andrzej Zapałowski.

Prof. Osadczy, częsty gość mediów Rydzyka, ale i propagandowych mediów rosyjskich takich jak Sputnik, jest autorem poprawki do nowelizacji ustawy o IPN, która wywołała kryzys w relacjach polsko-ukraińskich. To właśnie on przygotował przepis, mówiący o „czynach popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950”. Tyle że te daty – na co zwracała uwagę m.in. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador Polski w Moskwie, są wprost zaczerpnięte z historiografii radzieckiej. Poprawka Osadczego, za sprawą posłów Kukiz'15, znalazła się w nowelizacji ustawy o IPN. Gdy rząd wskutek kryzysu w relacjach z Izraelem znowelizował ponownie ustawę, część ukraińska pozostała niezmieniona. Przepisy te zakwestionował dopiero Trybunał Konstytucyjny. Osadczy komentował wówczas decyzję TK na łamach portalu Kresy.pl: – Werdykt TK był aktem publicznego i symbolicznego pohańbienia Polski i zamachem na polską suwerenność. (…) Przed zakończeniem kadencji PiS chce się wykazać przed swoimi mocodawcami z wykonania pewnych prac, które są na szkodę Polski.

Podobne, antyukraińskie poglądy od lat prezentuje Andrzej Zapałowski, który ma być jedynką Konfederacji z Podkarpacia. Zapałowski także wypowiada się na łamach Sputnika, a jego prorosyjskie koneksje opisywał m.in. Marcin Rey na stronie V kolumna na Facebooku. Jednym z pomysłów Zapałowskiego była budowa 500 km muru z zasiekami na polsko-ukraińskiej granicy.

Czytaj też:
Polityk Koalicji ProPolskiej odgraża się Biedroniowi. „Zrobimy Wiośnie – wiadomo z czego – jesień średniowiecza”

Całość dostępna jest w 13/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.