David Irving. Negacjonista gra z nami w chowanego i dobrze na tym zarabia

David Irving. Negacjonista gra z nami w chowanego i dobrze na tym zarabia

David Irving
David Irving Źródło:Wikipedia / Allan Warren, CC BY-SA 3.0
David Irving organizuje wycieczkę do byłych obozów zagłady w Polsce. Polska powtarza, że go tu nie wpuści, ale nie wiadomo, jak to wyegzekwuje.

Dziewięciodniowa wycieczka objazdowa kosztuje 3 tys. 950 dolarów od osoby, zaczyna się 1 września. Uczestnicy zwiedzą siedzibę Hitlera i Himmlera, oraz byłe obozy koncentracyjne w Treblince, Sobiborze, Bełżcu i Majdanku. Ci, którzy byli już na podobnych wyjazdach chwalą w opiniach hotel i autokar, ale najbardziej Davida. „Co to za człowiek! To z jego powodu wybrałem się w tę podróż”.. Inni polecają też wyprawę w gronie ludzi podobnych sobie: „Wszyscy pochodzili z różnych środowisk, ale mieli podobne zainteresowania. Świetnie się dogadywaliśmy i cieszyliśmy sobą”.

David Irving, brytyjski historyk znany z negowania Holokaustu znowu wybiera się do Polski z wycieczką. Przyjeżdża tu regularnie, wchodzi na teren miejsc zagłady i opowiada, że Hitler nie wiedział o Holokauście, ofiar było mniej, a komór gazowych nie było.

- Wycieczki, na których opowiada o swoich chorych ideach, organizuje od około dziesięciu lat – mówi Rafał Pankowski, współzałożyciel antyrasistowskiego stowarzyszenia Nigdy Więcej i zastępca redaktora naczelnego pisma o tej samej nazwie. Zanim Irving przyjechał po raz pierwszy do kraju, w którym działo się w czasie II wojny światowej to, co rewidował w swoich teoriach, wydał na ten temat książki. - Wybielał w nich Hitlera – mówi Rafał Pankowski. - Jego pierwsza głośna wizyta w Polsce była związana z właśnie z nimi, przyjechał tu na targi książki do Pałacu Kultury w Warszawie. Dowiedzieliśmy się o tym i nagłośniliśmy to.

To był rok 2007. Do spotkania autorskiego nie doszło, Irving został wyprowadzony z targów. Protestował: „Hańba! W Polsce nie ma wolności słowa”, a potem pojechał na objazd obozów śmierci. Relacje z wycieczek umieszcza na swojej stronie internetowej. Są tam też nagrania z wycieczek w 2010 i 2011 r. Po rozbawionych minach uczestników wycieczek widać, że mogą uważać sposób prezentowania zbrodni za nieudolne próby demonizowania nazistów. - Dla sympatyków Irvinga udział w wycieczkach ma wymiar ideologicznego wsparcia – mówi Rafał Pankowski. - Haniebne jest to, że on wykorzystuje miejsca pamięci do budowania swojej popularności.

Przyjazdy Irvinga spotykały się z protestami antyfaszystów. Teraz swoją niezgodę na przyjazd negacjonisty wygłosił publicznie minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Zapowiedział, że nie wpuści Irvinga do Polski. Problem w tym, ze nie wiadomo, jak zamierza to zrobić, jeśli niechciany gość nie przyleci samolotem, tylko wybierze się innym środkiem lokomocji.

Czytaj też:
Korwin-Mikke w obronie Davida Irvinga. „Trzeba dowieść, że Hitler wiedział o Holocauście”

Cały artykuł dostępny jest w 15/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.