Ewa Marciniak o sprawie marszałka Kuchcińskiego: Zostały złamane zasady etyczne

Ewa Marciniak o sprawie marszałka Kuchcińskiego: Zostały złamane zasady etyczne

Marek Kuchciński
Marek Kuchciński Źródło: Newspix.pl / TOMASZ OZDOBA
Marek Kuchciński poinformował, że rezygnuje ze sprawowania funkcji marszałka Sejmu. Ewa Marciniak w rozmowie z Wprost.pl oceniła, że „podkreślanie, że (w sprawie marszałka Kuchcińskiego – red.) nie zostało złamane prawo jest strategią ratunkową”.

W czwartek o godzinie 12:30 Jarosław Kaczyński wygłosił oświadczenie dla mediów. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zabrał głos w sprawie lotów marszałka Sejmu. Politolog Ewa Marciniak decyzję o rezygnacji ze stanowiska ocenia „jako spóźnioną, która nastąpiła pod presją opinii publicznej i szumu medialnego”. – Lepiej by było, gdyby samoświadomość polityka, który pełni funkcję marszałka Sejmu, czyli jest drugą osobą w państwie, była taka, że naruszając pewne standardy sam niezwłocznie podejmuje decyzję – stwierdziła. Przypomnijmy – wczoraj do siedziby przyjechali najważniejsi politycy tej partii. Pojawili się m.in. prezes , premier , wicepremier Gliński i była wicepremier Beata Szydło oraz wicemarszałek Terlecki.

„Zostały złamane zasady etyczne”

Ewa Marciniak w rozmowie z Wprost.pl oceniła, że „podkreślanie, że (w sprawie marszałka Kuchcińskiego – red.) nie zostało złamane prawo jest strategią ratunkową”. – Zostały złamane zasady etyczne. Nawet jeżeli zgodzić się z koncepcją, że nie zostało złamane prawo, to eksploatowanie tego „aspektu prawnego” przez polityków PiS, jest strategią ratunkową. To jest swoiste koło ratunkowe zastosowane po to, żeby zwłaszcza wierni wyborcy mogli powiedzieć, że właściwie nic się nie stało, bo żadna norma prawna nie została złamana – oceniła politolog. – Tyle tylko, że jest to niezgodne z preferowanym wizerunkiem , jako partii która stara pokazać siebie jako ugrupowanie prawdomówne, uczciwe, respektujące zasady moralne – dodała Ewa Marciniak.

Czytaj też:
Marszałek Sejmu rezygnuje. „Kilka dni temu Marek Kuchciński ogłaszał, że nic się nie stało”