Piróg we „Wprost”: Czarny sen się ziścił, historia zna podobne scenariusze

Piróg we „Wprost”: Czarny sen się ziścił, historia zna podobne scenariusze

Michał Piróg
Michał Piróg Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
– Chciałbym, by ludzie idąc do urn głosowali na stan, w którym będą się budzili z poczuciem bezpieczeństwa, otoczeni szacunkiem, troską o wolność i równość – Michał Piróg powiedział komentując swój udział w akcji Kampanii Przeciw Homofobii „Głosuję na miłość”.

W ramach akcji KPH można m.in. podpisać Deklarację Równości i zweryfikować, jak na pytania dotyczące równości, stosunku do środowisk LGBT, odpowiadają kandydaci na posłów. – Zachęcamy do kontaktowania się z politykami i polityczkami – powiedziała Justyna Nakielska z KPH. Jedną z twarzy kampanii jest właśnie tancerz, choreograf i gwiazda telewizji, Michał Piróg.

Przeciw agresji i szczuciu

W rozmowie z „Wprost” Piróg mówiło tym, jak do udziału w akcji zainspirowała go polityka. – Cztery lata temu napisałem książkę „Wszystko jest po coś”, której ostatni rozdział był zbiorem moich obaw. Pamiętam, że ludzie z wydawnictwa mówili, że nie ma sensu pisać o rzeczach, które jeszcze się nie wydarzyły. Dziś mogę powiedzieć, że ten czarny sen się ziścił. Spolaryzowaliśmy się jeszcze bardziej, co doprowadza do agresji, szczucia, ujmowaniu ludziom godności i to jest przerażające. Jeżeli dziś będziemy milczeć, będziemy dawać zgodę na to, by machina nienawiści się rozpędziła. Przypomnijmy sobie historię, która zna podobne scenariusze – stwierdził.

Madonna i rodzice

Dodał, że „inspirują go ludzie szukający, zastanawiający się, jak zmienić stan rzeczy, dążący do równości i sprawiedliwości, zrównoważonej korelacji z przyrodą”. – To ludzie, którzy wykorzystują przestrzeń w mediach społecznościowych, do nauki empatii. Którzy zajmują się ochroną dzikich zwierząt, walczą o ekosystem, ale też o równość, tolerancję dla innych ras, religii, orientacji seksualnych – podkreślał.

Mówiąc o inspiracjach podkreślał rolę, jaką w jego życiu odegrali rodzice. – Anna i Ryszard, moi rodzice, sprawili, że dorastałem w poczuciu, że trzeba pomagać. Jeśli ktoś kogoś próbował poniżyć na podwórku, z moim bratem zawsze stawaliśmy po stronie ofiary. Miałem cudowne wzorce do naśladowania, które nie pozwoliły mi uwierzyć, że można inaczej – przyznał. – W momencie buntu, musiałem się buntować przeciwko rodzicom, bo tak już jest, gdy jest się nastolatkiem… A ja konfrontowałem się z tematem mojej orientacji, wątpliwościami, jak zareagują rodzice. Takie rozważania zawsze się pojawiają. Nie ważne, jak dobrą masz relację z najbliższymi, zawsze ci się wydaje, że ich to może zaboleć – dodał.

Michał Piróg opowiedział także o młodzieńczej fascynacji Madonną. – To była końcówka lat 80-tych i właśnie wtedy pojawiła się w moim życiu Madonna. Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłem, jak w teledysku całuje się z czarnoskórym świętym, płoną krzyże na znak protestu przeciwko m.in. podziałom rasowym. Zobaczyłem reakcję świata. Zacząłem czytać o niej, o tym, jak walczy także o prawa osób homoseksualnych. Uświadomiłem sobie wtedy, będąc nastolatkiem, że skoro są ludzie, którzy walczą o ich prawa, to w mojej orientacji nie ma nic złego – powiedział.

Czytaj też:
„Top Model”. Chory 20-latek wzruszył jurorów swoją historią. „Dawid, jak dla nas, to istny fighter!”

Źródło: Wprost