Polska wymieni kandydata na komisarza? Taki scenariusz rozważa Pałac Prezydencki

Polska wymieni kandydata na komisarza? Taki scenariusz rozważa Pałac Prezydencki

Janusz Wojciechowski
Janusz Wojciechowski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Zmiana polskiego kandydata i roszada podziału teczek w Komisji – taki scenariusz jest rozważany w Pałacu Prezydenckim w związku z niepewnym losem Janusza Wojciechowskiego, który miał został unijnym komisarzem rolnictwa.

W przypadku jego ostatecznej porażki polskim kandydatem miałby znów zostać Krzysztof Szczerski, tyle że nie na komisarza rolnictwa, ale rozszerzenia. Szczerski, który starał się już o posadę wiceszefa NATO, był pierwszym kandydatem rządu PiS do Komisji, ale zrezygnował, gdy jej szefowa, Ursula von der Leyen, zaproponowała Polsce tekę ds. rolnictwa.

Rozszerzenie pozwalające wpływać na unijną politykę wobec Bałkanów i Ukrainy bardzo by pasowało lubującemu się w geopolitycznych grach Szczerskiemu. Obecnie funkcja ta przypada w podziale Węgrom, ale Parlament Europejski odrzucił już jednego ich kandydata. Były minister sprawiedliwości Węgier László Trócsányi został zastąpiony ambasadorem Węgier przy UE. Olivér Várhely też ma jednak w europarlamencie potężny negatywny elektorat, głównie z powodu bojowego stylu uprawiania dyplomacji w Brukseli.

Niebudzący większych merytorycznych kontrowersji Szczerski mógłby ten problem rozwiązać, pod warunkiem że Węgrzy zgodziliby się na zamianę tek i znaleźli kandydata do zaakceptowania przez euro­parlament. Nawet utratę ważnej dla Polski posady komisarza rolnictwa dałoby się jakoś wytłumaczyć, bo rola tej posady słabnie w związku ze stopniowym ograniczaniem dopłat dla rolnictwa w nowym budżecie UE.

Czytaj też:
Problemy Wojciechowskiego podczas przesłuchania w PE

Poza tym rozszerzenie dawałoby Polsce możliwość kreowania polityki na Bałkanach, gdzie Szczerski mógłby rozwijać swój ulubiony projekt Trójmorza, a także na Ukrainie.

Wiele zależy też od tego, jak potoczą się losy Wojciechowskiego. Przed dodatkowymi przesłuchaniami polskiego kandydata mnożą się pogłoski o tym, że jednak nie przejdzie przez parlamentarne sito, bo za pierwszy razem nie wypadł najlepiej. Jedni mówią, że jest to część zmowy eurodeputowanych przeciwko konserwatywnym kandydatom z Europy Środkowej. Inni twierdzą, że Wojciechowski po prostu nie przygotował się należycie do pytań, które dostał wcześniej na piśmie. Jeszcze inni uważają, że jego wypowiedzi na temat polityki rolnej UE były ogólnikowe, bo zdecydował się mówić po angielsku i zwyczajnie zabrakło mu słownictwa.

Więcej o kulisach europejskich rozgrywek przeczytać można będzie w najnowszym wydaniu „Wprost”. W numerze przyglądamy się m.in. zarobkom europosłów. Jak na tle kolegów z zagranicy wypadają Polacy i z czego – poza pracą w Parlamencie Europejskim – czerpią dochody?