Janina Ochojska: Polska to chory kraj

Janina Ochojska: Polska to chory kraj

Janina Ochojska
Janina Ochojska Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
O tym, jak czuje się po wygranej z rakiem, z jakimi trudnościami spotykała się podczas leczenia, oraz że Europa zmierza w złym kierunku i że podoba jej się jako kandydat Hołownia – w najnowszym „Wprost” opowiada Janina Ochojska.

Nasza ostatnia rozmowa była po Pani pierwszej chemii. Jak sobie Pani radzi z rakiem?

Jestem na etapie o którym mówi się, że jestem wyleczona. Przede mną jeszcze naświetlania i dochodzenie do siebie po chemii. Będąc po polio odczuwam jeszcze mocniej jak straszliwie mnie ona osłabiła. Dopiero kilka dni temu zaczęłam chodzić. Mam bóle kończyn i drętwienia. Jestem wyleczona, ale czuję się bardzo źle. Myślę, że to jest przejściowe. Organizm musi stanąć na nogi.

Polska pod względem leczenia to chory kraj?

Absolutnie to chory kraj. Dostaję co trzy tygodnie zastrzyk, który się nazywa herceptyna. Ostatnio, kiedy przyjechałam do szpitala po zastrzyk o 9 rano, opuściłam go dopiero po 16. W polskiej służbie zdrowia jest fatalna organizacja, bałagan. Ludzie w szpitalu nie wiedzieli gdzie mają się zgłosić, gdzie czekać i w końcu tyle to trwało. W tym tygodniu czeka mnie kolejny zastrzyk. Ciekawa jestem jak to będzie przebiegało, czy też będę siedziała tyle godzin.

Jak na Janinę Ochojską chorą reagują ludzie?

Bardzo serdecznie. Często chcą mnie uściskać, życzą mi, żebym wyzdrowiała. Czasem jak przechodzę szpitalnym korytarzem to wołają: „Pani Janino, niech się pani trzyma”. To dodaje mi skrzydeł. Bo ludzie na moje wyzdrowienie patrzą z nadzieją, wierząc, że u nich też skończy się dobrze.

Wielkimi krokami zbliża się kampania prezydencka, a pani ogłasza, że w polskiej polityce nie ma mężów stanu.

Bo ich nie ma.

To gdzie są? Poza polityką? To może najlepszym kandydatem na prezydenta jest Szymon Hołownia?

Na razie Szymon Hołownia jest jedynym kandydatem spoza polityki. Ludzie ponadpartyjni byliby na takim stanowisku najlepsi. Bo byliby związani konstytucją, a nie interesami partyjnymi takiej czy innej strony. Nadszedł czas, żeby do polityki weszli młodzi ludzie. Bardzo się cieszę, że obecnie w polskim parlamencie jest ich trochę. Mam nadzieję, że go rozruszają i będą mieli poczucie, że mają konkretny wpływ na Polskę. Tylko cały czas młodych jest za mało. Cały czas w polskiej polityce są ci, którzy od lat siedzą na stołkach i nie mają już pomysłów na coś nowego. A nam potrzebny jest nowy styl polityki, który nie opiera się na walce, a wzajemnym zrozumieniu i budowaniu.

Wróćmy do Hołowni. Podoba się Pani? Jakiego ma Pani faworyta w tych wyborach?

Na razie nie mam żadnego faworyta. Ale podoba mi się, że Hołownia startuje w wyborach. Jestem bardzo ciekawa jego programu. Dopóki nie wiemy, co proponują kandydaci, trudno się na ich temat wypowiadać.

Czytaj też:
Ochojska powiadomiła Thunberg o słowach abp Jędraszewskiego. „Mamy dużo do zmiany”

Artykuł został opublikowany w 4/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.