Siedem porywających komediowych premier Netfliksa i HBO GO

Siedem porywających komediowych premier Netfliksa i HBO GO

What We Do in the Shadows
What We Do in the Shadows 
Posępny czas wymaga wentyla bezpieczeństwa. Podpowiadamy filmy, seriale i stand-upy, przy których można się śmiać.

„Co robimy w ukryciu”, reż. Taika Waititi, HBO GO
Taika Waititi podbił świat swoim absurdalnym, abstrakcyjnym poczuciem humoru. Nowozelandczyk zaczynał skromnymi, niezależnymi komediami o outsiderach, jak „Boy” i „Orzeł kontra rekin”. Teraz ma na swoim koncie superprodukcję „Thor: Ragnarok” i nominowanego do siedmiu Oscarów „JoJo Rabbita”. A „Co robimy w ukryciu” to świetny przykład jego stylu. Projekt dojrzewał w Waititim na przestrzeni lat. Już w 2005 roku reżyser zrealizował krótki metraż pod tym tytułem. Prawie dekadę później – zabawny do cna film fabularny. Teraz – serial. To stylizowana na dokument opowieść o grupie wampirów mieszkającej (tym razem) na Staten Island, którzy swoje nieco średniowieczne zwyczaje próbują zaadaptować do współczesności. A nie są to dobre czasy na pożeranie dziewic w gotyckich zamkach.

„Rodzice”, tw. Chris Addison, Simon Blackwell, Martin Freeman, HBO GO
Rozdzierający, wwiercający się w głowę krzyk dwojga kłócących się małych dzieci. I on: dojrzały facet, który próbuje pracować, gdy cały dom trzęsie się od hałasu. Podrywa się od biurka, wchodzi po schodach. Już w połowie drogi wewnętrzny głos podpowiada mu: „Stary, nie rób tego. To nie pomoże, dalej będą darły ryja, potem się popłaczą, znienawidzisz siebie. Oddychaj, porozmawiaj z nimi spokojnie”. Ale decybele wydawanych przez rodzeństwo odgłosów rosną, facet nie wytrzymuje i wpada do pokoju z okrzykiem: „Jezu, kurwa, Chryste, ile razy mam powtarzać, żebyście siedzieli cicho?”. Dalszych kwestii, które wygłasza dalej Martin Freeman mógłby mu pozazdrościć niejeden komik. Tak zaczyna się cięty, pełen brytyjskiego humoru serial „Rodzice”. Zgodnie z tytułem to zapis dylematów ojca i matki, którzy „z miłości oddaliby za swoje dzieci życie, ale też czasem chętnie by je zabili”. Produkcja rozbawi jednak nie tylko tych, którzy mogliby się pod tym zdaniem podpisać. A na marginesie śmiechu kryje się tu refleksja nad tym, jak dzieci wpływają na związek.

„David Batra: Słoń w salonie”, Netflix
Stand-up jest, oczywiście, najsilniejszy w Stanach Zjednoczonych. Monologi komików wygłaszane przed publicznością mają tam długą tradycję. Ale analogiczne satyryczne showy stają się coraz popularniejsze w innych częściach globu. Dlatego zamiast po raz kolejny słuchać amerykańskich tuzów, jak Dave Chappelle czy Bill Burr, warto spojrzeć w stronę Szweda Davida Batry. Pikanterii jego żartom na temat małżeństwa dodaje fakt, że poślubił znaną w kraju polityczkę, Annę Kinberg Batrę. „Miałem tu opowiadać o żonie, liderce Umiarkowanej Partii Koalicyjnej– mówi na początku nowego monologu. - Trzy i pół roku pisałem scenariusz. Zarezerwowałem salę w teatrze Globen, bilety sprzedały się błyskawicznie. Myślałem, że to będzie hit. Następnego dnia ona mi mówi: »Muszę Ci coś powiedzieć. Jutro zrezygnuję«”. I właśnie temu poświęcony jest cały tekst: zmianom, jakie decyzja partnerki przyniosła w ich wspólnym życiu.

„Niepewne”, tw. Issa Rae i Larry Wilmore, HBO GO
„Większość naszego życia to walka o przetrwanie, czarnuchu. Mamy przerypane” - śpiewa raper w piosence, która otwiera serial „Niepewne”. Właśnie premierę ma jego czwarty sezon. Główna bohaterka tej produkcji zajmuje się doradzaniem w karierze młodym Afroamerykanom z nieuprzywilejowanych środowisk. Tyle, że w całej firmie jest jedyną czarnoskórą pracownicą. „Moja szefowa stworzyła biuro, żeby pomagać dzieciakom z dzielni – komentuje. - Ale nie zatrudniła nikogo z dzielni”. Issa Rae i Larry Wilmore tworzą ostrą satyrę na amerykański rasizm i hipokryzję liberalnych elit. Ale też portretują młodą dziewczynę próbującą ułożyć sobie życie w metropolii. I, chcąc nie chcac, czasem zadaje sobie pytanie: „Jak inne byłoby moje życie, gdybym miała siłę podążać za marzeniami?”.

„Feel Good”, tw. Mae Martin and Joe Hampson, Netflix
Trudno o zabawniejszy serial o życiu jako paśmie upokorzeń. Brytyjska komiczka, Mae Martin, gra tu siebie: wywodzącą się młodą adepktę sztuki komedii, która z Kanady przeniosła się do Wielkiej Brytanii i stara się stanąć na własnych nogach. Po jednym z występów, gdzie publiczność miesza ją z błotem, poznaje dziewczynę. Próbują zbudować dobry związek. A przecież to nigdy nie jest łatwe.

„Pewnego razu… w Hollywood”, reż. Quentin Tarantino, HBO GO
Nazwanie „Pewnego razu… w Hollywood”, które właśnie ma premierę w HBO GO, komedią nie jest do końca uprawnione. Tarantino to Tarantino, mistrz współczesnego kina, którego przewrotne propozycje tworzą własny gatunek. Ale z pewności jego nowy film jest zabawny. To list miłosny do Hollywood końca lat 60. Popularny aktor telewizyjny próbuje ratować swoją upadającą karierę. Jego Sancho Pansą w walce z trybami showbiznesu staje się nadstawiający za niego karku dubler – kaskader.A obok jest rzeczywistość, do której bohaterowie aspirują. Firmament fabryki snów: gwiazda tamtych czasów, Sharon Tate, i jej mąż, Roman Polański. Polak pozostaje postacią marginalną (więc i Rafał Zawierucha pojawia się tu sporadycznie), choć jednocześnie legendarną – jest przedstawiany jako jeden z wielkich ówczesnego kina. Naprawdę chodzi tu jednak o Tate. O niewinność Hollywoodu, która lada chwila zostanie pogrzebana przez bestialską przemoc sekty Charlesa Mansona. A humor w tę opowieść przez amerykańskie i światowego mity wnoszą choćby świetne, autoironiczne role Brada Pitta i Leonardo DiCaprio.

„The Iliza Schlesinger Sketch Show”, Netflix
Iliza Schlesinger jest znaną amerykańską komiczką i stand-upperką. Na Netfliksie można obejrzećdużo jej monologów. Teraz jednak pojawia się sześć dwudziestomunotych kompilacji jej skeczy. Autorka śmieje się głównie ze stereotypowych definicji ról płciowych oraz z kulturowych i reklamowych konwencji. I tak można obejrzeć tu fałszywy zwiastun filmu biograficznego o megagwieździe pop czy kpinę z wymogów i opłat tanich linii lotniczych czy telewizyjny trening dla „Szerokiego Typa”, który wygląda jak „ziemniak ściśnięty kciukami” czyli „jak Matt Damon pomiędzy filmami lub Russel Crowe w najlepszej formie. Skecze nie są równe, obok błyskotliwych żartów trafiają się i jarmarczne dowcipy. Ale z pewnością lepsze to od zawodnych algorytmów YouTube’a.
Czytaj też:
Grała Shirley w „Kochaj albo rzuć”. Tak wygląda dziś Duchyll Martin Smith

Artykuł został opublikowany w 15/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.