Kłopot z pogrzebami zmarłych na COVID-19. „Muszą chować bliskich jak bezdomnych”

Kłopot z pogrzebami zmarłych na COVID-19. „Muszą chować bliskich jak bezdomnych”

Ciało zmarłego na COVID-19 jest umieszczane w dwóch workach
Ciało zmarłego na COVID-19 jest umieszczane w dwóch workachŹródło:Archiwum własne/Adam Ragiel
Ostatnio dwa kościoły w Kraśniku odmówiły pogrzebu zmarłego na koronawirusa. Jak się okazuje, również zakłady pogrzebowe odmawiają chowania zmarłych na COVID-19. Choć mają do tego prawo, dla rodzin zmarłych to ogromny cios i trauma, z jaką muszą żyć. – Żalą się, że przez epidemię, muszą chować bliskiego jak bezdomnego. Co gorsza, często nie mają pewności, kogo pochowali – mówi w rozmowie z „Wprost” Adam Ragiel, balsamista, założyciel Polskiego Centrum Szkolnictwa Funeralnego.

Wprost: Kościoły – jak działo się to ostatnio chociażby w Kraśniku – odmawiają przyjęcia zmarłych z koronawirusem. Dlaczego?

Adam Ragiel: Jest chaos w przepisach. Sanepid mówi, że nie można wprowadzać trumny z ciałem do kościoła, ale Główny Inspektor Sanitarny na to zezwala. Widać, że państwo nie za bardzo wie, co robić z tą epidemią, jak się zachowywać.

Skąd te rozbieżności?

COVID-19 widnieje w wykazie chorób zakaźnych, ale z rozporządzenia wynika powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego. Tu przepisy jasno nie precyzują sposobu postępowania po śmierci i nie określają restrykcyjnych procedur związanych z pochówkiem. W przypadku koronawirusa wydano zalecenia, ale jak to z nimi bywa, można je różnie interpretować. I jak ksiądz powie, że nie wpuszcza, to nie wpuści. Rodzina może mieć pretensje do księdza lub zmienić kościół. Brakuje zapisów w ustawie, które by ten bałagan wyeliminowały. Bo dziś mamy COVID-19 a za 10 lat możemy się zetknąć z jeszcze gorszą zarazą. Należy to unormować.

Czytaj też:
Koronawirus na weselu u syna Hojarskiej

Co powinien zrobić ksiądz?

Mimo epidemii, kościoły byłe dotąd pełne ludzi. Organizowano śluby i komunie. To absurd, że nie można wpuścić jednej zamkniętej trumny. Jeśli zmarły był wierzący, co tydzień chodził na mszę, a ksiądz mu odmówił pogrzebu, to jak to wygląda?

Niektóre rodziny żalą się, że przez epidemię, muszą chować bliskiego jak bezdomnego. Prosto ze szpitala, na cmentarz. A przecież przeciwskazań do tradycyjnego pochówku nie ma.
Artykuł został opublikowany w 40/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.