Znany komornik z zarzutami. Grożą mu 3 lata pozbawienia wolności

Znany komornik z zarzutami. Grożą mu 3 lata pozbawienia wolności

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / PIOTR TWARDYSKO
Sprawa dotyczy pożaru nielegalnej składnicy akt komorniczych pod Warszawą. Spaliło się wtedy kilkaset ton dokumentów z wrażliwymi danymi dłużników.

O sprawie pisaliśmy we „Wprost” w połowie grudnia zeszłego roku. Opisywaliśmy historię 72-letniego Stanisława Wójtowicza. Emeryt został bez dachu nad głową po pożarze milionów akt komorniczych składowanych obok jego domu. W wynajmowanych za kilka tysięcy złotych miesięcznie halach magazynowych dokumenty składowali komornicy z całej Polski. Na umowie najmu powierzchni widniało nazwisko Jacka B., do niedawna uważanego za jednego z najbogatszych komorników w kraju.

Czytaj też:
Jak spłonęło 600 ton akt dłużników z całej Polski. Kulisy gigantycznego pożaru u komorników

Po publikacji materiału Prokuratura Krajowa poinformowała nas, że 28 października 2020 r. do Sądu Rejonowego w Otwocku wpłynął akt oskarżenia przeciwko Jackowi B.

Prokurator zarzucił mu, że w okresie od 1 kwietnia 2016 r. do 13 kwietnia 2019 r. w miejscowości Zakręt jako funkcjonariusz publiczny – komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli w Warszawie – nie dopełnił obowiązków wynikających z przepisów dotyczących przechowywania i niszczenia akt spraw komorniczych oraz zamkniętych urządzeń ewidencyjnych.

Oskarżony przechowywał akta oraz zamknięte urządzenia ewidencyjne w hali magazynowej i budynkach gospodarczych pomimo tego, że winny być one przechowywane przez Krajową Radę Komorniczą. Materiały te uległy zniszczeniu w wyniku pożaru nieprzeznaczonego do przechowywania akt budynku i akcji gaśniczej, które miały miejsce 13 kwietnia 2019 r.

Czyn z art. 231 §1 kk popełniony przez Jacka B polegający na przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 3 – informuje nas Prokuratura Krajowa.

W sprawie pożaru toczyło się jeszcze jedno postępowanie. Dotyczyło sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Zostało jednak dwukrotnie umorzone. Prokuratura nie była w stanie ustalić jaka była dokładna przyczyna wybuchu pożaru.

Kilka tygodni po pożarze, czyli w maju 2019 roku Jacek B. złożył rezygnację z zawodu komornika. Miesiąc przed tym, jak w świetle nowego prawa komornicy powinni byli opublikować swoje oświadczenia majątkowe. Jacek B. tego nie zrobił.

W tej sprawie powiadomiono Centralne Biuro Antykorupcyjne. Ministerstwo Sprawiedliwości informuje, że Jacek B. – wbrew jednoznacznie dyspozycji ustawy o komornikach sądowych – odmówił złożenia oświadczenia majątkowego, bezpodstawnie zatajając dane co do swojego stanu majątkowego.

Ponadto, wobec Jacka B. nadal toczy się postępowanie dyscyplinarne. Resort ministra Zbigniewa Ziobry domaga się wymierzenia mu najsurowszej kary wykluczenia z zawodu. Pomimo tego, że sam złożył rezygnację ze stanowiska komornika sądowego, kara wykluczenia z zawodu miałaby znaczenie, gdyby chciał wykonywać inny zawód prawniczy.

W miejscowości Zakręt, gdzie w kwietniu 2019 roku doszło do pożaru nadal znajdują się akta komorników z całej Polski. Nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności, żeby je zabezpieczyć.

Źródło: Wprost