Róża Thun dla „Wprost”: Budowanie murów to propozycje z zeszłego wieku

Róża Thun dla „Wprost”: Budowanie murów to propozycje z zeszłego wieku

Róża Thun
Róża Thun Źródło:Newspix.pl / Krzysztof Burski
– Polski rząd w ogóle nie działał w sprawie kryzysu na granicy z Białorusią. To jest kompletny dramat. Nie załagodził kryzysu humanitarnego, wpędził ludzi, którzy mieszkają wzdłuż granicy, w potworny stres i bardzo trudną sytuację – mówi w rozmowie z „Wprost” europosłanka Polski 2050 Róża Thun.

„Wprost”: W maju, po 12 latach, „wypisała się” pani z Platformy Obywatelskiej, a ostatnio dołączyła pani do Polski 2050 Szymona Hołowni. Jak europosłowie z delegacji PO-PSL zareagowali na tę zmianę barw partyjnych?

Róża Thun: – Nie mieliśmy jeszcze żadnego spotkania. Zaproszę ich pewnie na jakieś pożegnalne winko. I tak będziemy współpracować, bo przecież jesteśmy w jednym Parlamencie Europejskim. W bardzo wielu sprawach się zgadzamy, ale w niektórych zasadniczo się różnimy.

Ówczesny przewodniczący PO Borys Budka mówił, że zdziwiła go pani decyzja i ubolewał, że go pani nie uprzedziła. To nie było aksamitne rozstanie?

– Nie mówiłam im, że zamierzam opuścić Platformę, ale już wiele lat temu zaczęły nam się drogi rozchodzić. Wyraziłam moją głęboką niezgodę na to, że Platforma wstrzymała się przy głosowaniu w sprawie Funduszu Odbudowy (chodzi o ratyfikację w Sejmie decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE – red.). Uważałam, że absolutnie należało go poprzeć. Ale już wcześniej były głosowania, gdzie się różniliśmy. W sprawie walki z ociepleniem klimatu mam dużo bardziej zdecydowaną linię niż moje koleżanki i koledzy z PO. Kiedy Włosi prosili, żeby kraje przejęły część migrantów, to uważałam, że powinniśmy być „za”, choćby z samej solidarności, nawet jeżeli ten system nie zaskoczy i oni wszyscy wyjadą potem do Niemiec. Plus, już dobre kilka lat temu argumentowałam, że my sami możemy kiedyś potrzebować solidarności naszych partnerów z krajów zachodnich. Brakowało realizmu, bo nikt nie chciał poważnie traktować tego, że nasza wschodnia granica może być kiedyś pod ogromnym naciskiem migracji, i że będzie nam bardzo trudno samym sobie dać z tym radę.