Jarosław Kaczyński: wypędzenia winą Niemców, bo u nich nie było ruchu oporu

Jarosław Kaczyński: wypędzenia winą Niemców, bo u nich nie było ruchu oporu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost
W sprawie centrum wypędzonych Polska nie może szukać żadnych kompromisów. Wypędzenia w stu procentach były winą Niemców, którzy autentycznie i do końca popierali Hitlera – mówi w rozmowie z „Wprost” Jarosław Kaczyński.
Na uwagę dziennikarzy, że niemieccy historycy z tą tezą by polemizowali prezes Prawa i Sprawiedliwości odpowiada: - Tym bardziej trzeba głośno mówić, jaka była prawda. A prawda jest taka, że w Niemczech nie było ruchu oporu, lecz niemal pełna akceptacja działań Hitlera. Ich szlachetna skądinąd organizacja „Biała Róża", uznawana za główny przejaw niemieckiego sprzeciwu wobec nazizmu, zmieściłby się pewnie w moim gabinecie – uważa były premier. - Jeśli dziś pewnych rzeczy nie będziemy przypominać, za kilka lat wystawi się nam rachunki za amunicję zużytą w czasie tłumienia powstania warszawskiego – dodaje.
Jarosław Kaczyński przyznaje też, że marketingowo jest gorszy niż jego rywal z PO Donald Tusk. I żartuje, że być może powinien się zapisać do szkoły polityków, którą ma założyć Kazimierz Marcinkiewicz. - Może powinienem się nauczyć lepić bałwana i biegać po kinderbalach… Ale boje się, że ja się do tego po prostu nie nadaję. I żadna szkoła mi tutaj, niestety, nie pomoże – dodaje szef PiS.
W wywiadzie dla „Wprost" Jarosław Kaczyński ujawnia też, że w ramach noworocznego postanowienia chce schudnąć oraz mówi o swoich pomysłach na naprawę partii.

Cała rozmowa Marcina Dzierżanowskiego i Doroty Kani z Jarosławem Kaczyńskim w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 7 stycznia.