Służby podsłuchały rozmowę Krauzego z Kuną

Służby podsłuchały rozmowę Krauzego z Kuną

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. K. Pacula/Wprost 
„Pamiętaj, że te pola są od federalnych” – powiedział Andrzej Kuna w rozmowie telefonicznej z Ryszardem Krauze. Jak ustalił „Wprost”, słowa te zarejestrowały polskie służby specjalne dzięki podsłuchom założonym w związku z aferą gruntową w Ministerstwie Rolnictwa.
Zdaniem służb, słowo „federalni" może oznaczać Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB), czyli tajną rosyjską służbę będącą bezpośrednią kontynuatorką KGB.

Rozmowa z Kuną dotyczyła interesów Krauzego w Kazachstanie i Rosji, gdzie kontrolowana przez niego spółka Petrolinvest kupiła złoża ropy naftowej szacowane łącznie na 2 mld baryłek. Spółka dostała też pozwolenie na eksploatację złóż. Tylko na odwierty, budowę szybów i zakup udziałów kontrolowana przez Krauzego firma ma wydać około 800 mln dolarów.

Kolejną podsłuchaną przez tajne służby rozmowę Ryszard Krauze odbył z wysokim rangą urzędnikiem ambasady Federacji Rosyjskiej. Dotyczyła sposobu informowania mediów o zakupie i wydobyciu ropy przez Petrolinvest w Kazachstanie. Jak ustalił „Wprost", zapis obu rozmów znajduje się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie afery gruntowej w resorcie rolnictwa.

Wiadomo, że inwestycje Krauzego już wiele miesięcy temu przyciągnęły uwagę polskich służb specjalnych. Jak trzy miesiące temu ujawnił „Dziennik", Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego badała, jakie związki z naftowym interesem szefa Prokomu miał Mansur Maciej Jachimczyk, którego w latach 90. podejrzewano o działanie na rzecz rosyjskiego wywiadu. Podsłuchane rozmowy z Andrzejem Kuną i przedstawicielem ambasady Rosji ponownie skierowały uwagę ABW na Krauzego i jego naftowe interesy na Wschodzie.

O Andrzeju Kunie zrobiło się głośno w związku z pracami komisji śledczej badającej aferę Orlenu. To właśnie on wraz z Aleksandrem Żaglem – od lat nierozłącznym wspólnikiem w biznesie – umówił Jana Kulczyka na wiedeńskie spotkanie z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Ałganow od lat pomaga Kunie i Żaglowi w ich rosyjskich interesach. Należąca do nich austriacka firma Polmarck handlowała na wielką skalę zbożem z Kazachstanu. Nazwiska obydwu biznesmenów od kilku lat pojawiają się też przy okazji interesów związanych z energetyką i paliwami.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie chce komentować sprawy. – Materiały w śledztwie są tajne, nie udzielamy na ten temat żadnych informacji – powiedziała „Wprost" Katarzyna Szeska, rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury. Mimo wielokrotnych prób nie udało nam się też uzyskać komentarza Władysława Wybornowa, attaché prasowego ambasady rosyjskiej. Andrzej Kuna był nieuchwytny, a Aleksander Żagiel obiecał przekazać nasze pytania przyjacielowi. Bez efektu. Komentarzy w tej sprawie odmówiło także biuro prasowe Ryszarda Krauzego.

Więcej w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 4 lutego