Najbardziej uczulają nas białka roztoczy kurzu domowego, a nie pyłki traw

Najbardziej uczulają nas białka roztoczy kurzu domowego, a nie pyłki traw

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co czwarty Polak jest alergikiem, a co dziesiąty choruje na astmę. Liczba osób uczulonych rośnie u nas szybciej niż w innych krajach Europy - wynika najnowszych badań prowadzonych w ramach projektu „Epidemiologia chorób alergicznych". Aż co czwarty Polak cierpi na katar sienny, a 11-19 proc. dorosłych i dzieci ma astmę. Różne rodzaje alergii ma 42-45 proc. mieszkańców Polski, nieżyty nosa – 25-31 proc., zaś zapalenie skóry – 7 proc. Uczulenia na pokarmy stwierdzono u 4-9 proc. Polaków.
Na początku XX wieku na alergie cierpiał co setny Polak. W latach 60. – już co dwudziesty. Jeszcze w latach 90. było u nas dwa razy mniej osób z alergiami niż obecnie.
Najbardziej uczulają nas białka roztoczy kurzu domowego, a nie pojawiające się wiosną pyłki traw, jak dotychczas sądzono. Chory z pyłkowicą kicha, swędzą i pieką go oczy, nos, ma podrażnione gardło, bardzo źle się czuje – jak w czasie ostrego przeziębienia. Objawy alergii na kurz są znacznie łagodniejsze. Pacjenci skarżą się zwykle na zatkany nos po przebudzeniu, zaś ostrzejsza reakcja – duszności lub kichanie – może wystąpić przy sprzątaniu czy podczas przebywania w zakurzonym pomieszczeniu, na przykład w piwnicy. Reakcję na pyłki, choć dużo silniejszą, łatwiej jest złagodzić lekami, podczas gdy przewlekły kontakt z domowym kurzem prowadzi do procesu zapalnego górnych dróg oddechowych, który później przenosi się na dolny odcinek układu oddechowego, a to z kolei grozi astmą.

Na katar alergiczny cierpi o jedną trzecią więcej mieszkańców metropolii niż terenów rolniczych. W wypadku astmy w miastach choroba ta występuje dwukrotnie częściej. To dlatego, że przyczyną alergii są nie same alergeny. Co prawda, na terenach rolniczych jest najwięcej substancji uczulających, ale zanieczyszczenie środowiska, zwłaszcza spaliny z silników wysokoprężnych, bardzo nasilają objawy alergii. Cząsteczki spalin oblepiają alergen i powodują, że reakcja układu odpornościowego na kontakt z nim jest dużo silniejsza niż na „czysty" pyłek czy roztocze. Dlatego właśnie w miastach, gdzie alergenów jest mniej niż na wsiach, alergie są bardziej rozpowszechnione.
Ewa Nieckuła

Więcej o epidemii alergii w Polsce w poniedziałkowym wydaniu „Wprost"