Kto zohydza nam legendę o Westerplatte?

Kto zohydza nam legendę o Westerplatte?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Ł. Glowala / FORUM
Po 50 latach dowiadujemy się, że podobno legendarny komendant Westerplatte major Henryk Sucharski już drugiego dnia walki się załamał i nakazał wywiesić białą flagę.
Że aby walczyć dalej, jego żołnierze musieli go skrępować i przywiązać do łóżka, gdyż załamany, nieprzytomny ze strachu, toczył ustami pianę i odchodził od zmysłów. Że załamał się tak po śmierci swego ordynansa, strzelca Józefa Kity, z którym łączyło go podobno coś znacznie głębszego niż miłość do ojczyzny. Że prawdziwy obraz walki daleko odbiega od obrazu legendarnego, a w istocie Niemcy poza pierwszym dniem walki nie szturmowali więcej. Gdy siódmego dnia wojny podjęli drugi szturm, Polacy zdecydowali się poddać. Tym należy tłumaczyć względnie niewielkie straty obrońców - zginęło ich piętnastu, przy czym pewna ich część, najmniej czterech, została rozstrzelana wobec próby dezercji. Że w istocie duchem walki i bohaterskiej obrony był kpt. Franciszek Dąbrowski i tylko honor oficerski kazał jemu i innym żołnierzom tak długo ukrywać bolesną prawdę.

Prawda jest taka: Nic w żołnierskim życiorysie majora Sucharskiego nie wskazuje na załamanie, kryzys psychiczny czy tchórzostwo.

Więcej o tajemnicach Westerplatte w poniedziałkowym wydaniu „Wprost"