Poseł PiS Marek Suski przygotował pismo do premiera z prośbą o zlecenie kontroli interesów, jakie brat Aleksandra Grada robił ze spółką Skarbu Państwa – dowiedział się „Wprost”. „Sytuacja wypełnia ewidentne znamiona konfliktu interesów” – czytamy w interpelacji Suskiego.
Suski powołuje się w swoim piśmie na publikację „Newsweeka", który wspomniał o sporze sądowym między firmą należącą do rodziny Grada a Zakładami Azotowymi w Tarnowie. Poseł PiS rozwija ten wątek. W swojej interpelacji pisze, że Zakłady „zaniechały egzekucji należności (…) przeciwko Mieczysławowi Gradowi (brat ministra – red.) na kwotę 1.686.304,68 wraz z odsetkami". „Sąd Okręgowy w Tarnowie wystawił 24 października 2006 r. nakaz zapłaty, który następnie uchylił w dniu 3 kwietnia 2007 r. Przez ostatnie półtora roku Tarnowskie Azoty zaniechały dochodzenia roszczenia wobec rodziny Ministra Skarbu. (…) W kontekście nadzoru Ministra Skarbu nad spółką państwa, jaką są Tarnowskie Azoty (…) oraz powołania na stanowiska prezesa Tarnowskich Azotów jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Jerzego Marciniaka (…), zachodzi uzasadnione podejrzenie braku bezstronności ministra Grada. Sytuacja ta wypełnia ewidentne znamiona konfliktu interesów" – czytamy w piśmie przygotowanym przez Suskiego.
Poseł PiS zadaje w nim także pytanie: „Czy zaniechanie postępowania przez kilkanaście miesięcy w celu wyegzekwowania należności (…) od firmy rodzinnej Gradów miało związek z zajmowanym wysokim stanowiskiem przez brata dłużnika, którym jest Minister Skarbu Państwa". – Pismo zostanie dziś lub jutro wysłane do pana premiera – mówi „Wprost" Suski.
Rzecznik Ministerstwa Skarbu twierdzi, że Aleksander Grad nie ma sobie nic do zarzucenia. – Wszystko odbywało się zgodnie z zasadami prawa. Sprawa była już zresztą wyjaśniana – komentuje w rozmowie z tygodnikiem rzecznik resortu Maciej Wewiór.
Poseł PiS zadaje w nim także pytanie: „Czy zaniechanie postępowania przez kilkanaście miesięcy w celu wyegzekwowania należności (…) od firmy rodzinnej Gradów miało związek z zajmowanym wysokim stanowiskiem przez brata dłużnika, którym jest Minister Skarbu Państwa". – Pismo zostanie dziś lub jutro wysłane do pana premiera – mówi „Wprost" Suski.
Rzecznik Ministerstwa Skarbu twierdzi, że Aleksander Grad nie ma sobie nic do zarzucenia. – Wszystko odbywało się zgodnie z zasadami prawa. Sprawa była już zresztą wyjaśniana – komentuje w rozmowie z tygodnikiem rzecznik resortu Maciej Wewiór.