Dlaczego im wolno bardziej?

Dlaczego im wolno bardziej?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. PAP/EPA
Jaka jest podstawowa różnica między europejskim i amerykańskim społeczeństwem? W tym pierwszym ludziom bogatym i wpływowym uchodzi nieprzestrzeganie prawa. W tym drugim omijanie zasad może kosztować utratę fortuny i wpływów.



Tylko w tygodniku Wprost rozmowa z Samanthą Geimer, która jako trzynastolatka została w 1977 r. zmuszona do uprawiania seksu z Romanem Polańskim

WPROST: Co pani dziś czuje w stosunku do Romana Polańskiego?
SAMANTHA GEIMER: Czas leczy rany. Początkowo myślałam o nim jako o tym, który odebrał mi niewinność, odebrał mi spokój ducha na wiele lat. Myślałam wtedy, że jest to arogancki egoista i nędzny stary typ. Dziś jest dla mnie obcym człowiekiem.

Czy Samantha Geimer naprawdę wybaczyła Polańskiemu i jak wygląda teraz jej życie – czytaj w poniedziałek tylko w tygodniku Wprost


Publiczna dyskusja wywołana aresztowaniem Romana Polańskiego mówi niewiele nowego o samym Polańskim i jego sprawie. Więcej mówi nam o różnicach w amerykańskiej i europejskiej mentalności. Już nawet na naszym polskim podwórku można zaobserwować, że wpływowi i ustosunkowani mają znacznie lepsze relacje z wymiarem sprawiedliwości niż przeciętni obywatele. Elity mocno trzymają się razem, na szkodę reszty. W sprawach kryminalnych dotyczących osób ze świecznika normą są naciski na organy władzy i publiczne zbiórki podpisów „w obronie", zanim jeszcze znane są podstawowe fakty. Człowiek z towarzystwa jest z zasady niewinny, a w każdym razie prawo się go nie ima. Producent filmowy Lew Rywin, psycholog Andrzej Samson, arcybiskup Juliusz Paetz - każdy, mimo podejrzenia o obrzydliwe i przestępcze czyny, mógł w trakcie postępowania przed wymiarem sprawiedliwości liczyć na wsparcie elit. Dwóch ostatnich nigdy nie zostało skazanych prawomocnym wyrokiem sądu. A Rywinowi noga się powinęła głównie dlatego, że podpadł politycznie, co samo w sobie jest komentarzem do niezawisłości naszego wymiaru sprawiedliwości.
W USA często funkcjonuje zdrowy sędziowski populizm. Jeśli jesteś wpływowy, bogaty lub sławny, to prawo dotyczy zwłaszcza ciebie. To straszne! – uznali zapewne ministrowie spraw zagranicznych Polski i Francji Radek Sikorski i Bernard Kouchner, pisząc w sprawie Polańskiego wspólny list do władz USA. Ale jeśli nawet wydaje się to troszkę niesprawiedliwe, jest jednak potrzebne i pożyteczne. Bogatym i wpływowym w USA opłaca się przestrzegać prawa. Michael Jackson zmarł, szykując się do wielkiej trasy koncertowej, która miała być ostatnią szansą na odbudowanie jego reputacji. Bo w 2005 r. ta ikona amerykańskiej kultury stanęła przed sądem z podejrzeniem o molestowanie 13-letniego chłopca. Sprawiedliwość dosięgła największej współczesnej gwiazdy muzyki tak, jak dosięgłaby każdego przeciętnego obywatela USA. Jacksonowi groziło 18 lat więzienia. Upokarzający proces zakończył się uniewinnieniem, chociaż dwanaście lat wcześniej ugoda przy podobnym oskarżeniu kosztowała Jacksona 20 mln dolarów. Niemniej - Jackson i tak był skończony.

Rozmowa z prof. Zbigniewem Lewickim, amerykanistą
WPROST: Dlaczego prezydent USA omal nie stracił stanowiska za to, że skłamał w sprawie Moniki Lewinsky, a w Polsce broni się znanego reżysera, który uciekł przed osądzeniem?
ZBIGNIEW LEWICKI: W USA, ze względu na ich historię, powaga wymiaru sprawiedliwości była sprawą niezwykle istotną. Przy trybie osadniczym, który sprzyjał nadużyciom, udało się zbudować zasadę, że wymiar sprawiedliwości jest niemalże świętością. Inaczej Ameryka upadłaby pod ciężarem wielości kultur, obyczajów, grup interesów. Dlatego przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości traktowane są niezwykle poważnie. I Bill Clinton nie stanął pod pręgierzem za niemoralność, stosunki pozamałżeńskie, lecz za fałszywe zeznania. W Polsce na odwrót: historia nauczyła nas kontestowania władzy, policji, wymiaru sprawiedliwości.

Rozmowa z Gene’em Gutowskim, przyjacielem Romana Polańskiego i producentem jego filmów „Matnia", „Wstręt” i „Pianista”
WPROST: Czy Roman Polański jest przestępcą?
GENE GUTOWSKI: To mój najbliższy przyjaciel od 45 lat. Kochamy się, wiele razem przeżyliśmy. Mam powiedzieć, że jest przestępcą?
Polański złamał prawo. Czy nie powinien za to odpowiadać nawet po ponad 30 latach?
Życzę mu jak najlepiej, by jak najszybciej wyszedł z więzienia. Uważam też, że sposób, w jaki został zatrzymany, był wręcz haniebny. Polański ma w Szwajcarii dom, do którego jeździ z dziećmi od lat, i nie wiem, dlaczego nagle teraz go zatrzymano.
Próbował się pan z nim kontaktować po zatrzymaniu?
Przekazałem mu przez sekretarkę moje najlepsze życzenia. W tym momencie nic więcej nie mogę zrobić. Kontaktuje się z nim żona. Jeśli dłużej go tam będą trzymać, to mu wyślę wałówkę polskiej kiełbasy, którą ubóstwia.