Szczuka mówiąc o polskim mesjanizmie przywołuje Zakon Ostrogi z "Transatlantyku" Witolda Gombrowicza. - W piwnicy siedzi uwięziony Zakon Ostrogi. Jego członkowie wbijają sobie nawzajem ostrogi w nogi i wiją się w strasznych męczarniach. Być Polakiem to znaczy być razem, a być razem to nosić rany, więc jeśli ktoś zapomina o tych ranach, trzeba mu ostrogę wrazić, ciało rozjątrzyć i potem rzęzić, czołgać się. A jak ktoś próbuje się od tego oderwać, to go wciągamy i wrażamy ostrogę. To jest oczywiście sadomasochizm straszliwy. Na tym mniej więcej polega subkultura smoleńska - ubolewa znana feministka.
O tym dlaczego prezydent Bronisław Komorowski jest sienkiewiczowskim typem, jaka narracja mogłaby zastąpić narrację mesjanistyczną i co z tym wszystkim ma wspólnego patriarchat - przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".