Ćwiąkalski: to nie komisja śledcza stawia polityków przed Trybunałem Stanu

Ćwiąkalski: to nie komisja śledcza stawia polityków przed Trybunałem Stanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ćwiąkalski (fot. FORUM)
Komisja badająca okoliczności śmierci Barbary Blidy kierowana przez Ryszarda Kalisza przyjęła raport, w którym pojawił się wniosek o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Co ten raport oznacza dla prezesa i wiceprezesa PiS? - Komisja śledcza nie ma uprawnień, by postawić premiera lub ministra przed Trybunałem, przygotowuje tylko raport, który przekazuje Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej – przypomina w rozmowie z Wprost24 były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Maciej Kawiński, Wprost24: Czy – związku z przyjęciem raportu komisji kierowanej przez Ryszarda Kalisza - Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński rzeczywiście mogą stanąć przed Trybunałem Stanu?

Zbigniew Ćwiąkalski: Odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu zawsze wiąże się z decyzjami politycznymi. Nie jest to zatem kwestia odpowiedzialności czysto karnej, tak jak to się dzieje w postępowaniach prowadzonych przez prokuraturę. Te sprawy są dużo bardziej skomplikowane. Potrzebna jest większość w Sejmie…

I to aż 3/5.

Tak. Żeby postawić ministra lub Prezesa Rady Ministrów przed Trybunał Stanu potrzeba kwalifikowanej większości 3/5 ustawowej liczby posłów. Ale pamiętajmy, że wcześniej musi pojawić się wniosek Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja śledcza nie ma uprawnień, by postawić premiera lub ministra przed Trybunałem, przygotowuje tylko raport, który przekazuje Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Ta z kolei musi przygotować wniosek, podpisany przez co najmniej 115 posłów, żeby taką decyzję zarekomendować Sejmowi.

Wniosek może zgłosić także Prezydent.

Oczywiście, ale wątpię, by prezydent Bronisław Komorowski chciał angażować się w tę sprawę. Raczej pozostawi decyzję Sejmowi.

Jest szansa, że taki wniosek zostanie przegłosowany?

To wysoce wątpliwe. Tym bardziej, że mamy do czynienia z rokiem wyborczym. Wiadomo zatem, że żadne postępowanie nie zakończy się jeszcze w tej kadencji. A po wyborach skład Sejmu może wyglądać zupełnie inaczej.

Czy przepisy, zarówno Konstytucji, jak i ustawy o Trybunale Stanu zakładają możliwość postawienia przed Trybunałem osób, które już nie piastują wysokich urzędów państwowych?

Naturalnie. Przecież mówimy o odpowiedzialności związanej z okresem, kiedy urząd był piastowany. W tzw. aferze alkoholowej skazano ministrów, którzy już nie pełnili funkcji publicznych. Z kolei teraz toczy się postępowanie przed Trybunałem Stanu w sprawie Emila Wąsacza, a on od dawna nie pełni już żadnej funkcji publicznej.

Jeśli już jesteśmy przy sprawie ministra Wąsacza, to proszę powiedzieć dlaczego postępowanie trwa tak długo? Sprawa byłego ministra skarbu ciągnie się już prawie sześć lat.

O to trzeba by zapytać tych, którzy to postępowanie prowadzą. W tej sprawie doszło do uchylenia orzeczenia, a postępowanie prowadzone jest ponownie. Poza tym sądzę, że nie ma specjalnie wielu chętnych do oskarżania – a przecież to Sejm musi wybrać oskarżyciela, który występuje przed Trybunałem Stanu. Nie mam wątpliwości co do profesjonalizmu składu sędziowskiego - mogą jednak pojawić się wątpliwości co do samego postępowania, stawiania się świadków, etc.
 
Czy w postępowaniu przed Trybunałem Stanu istnieje instytucja przedawnienia?

Tak, ale samo postępowanie jest dość skomplikowane. Przypominam, że zgodnie z ustawą, Trybunał Stanu, oprócz spraw politycznych, może orzekać także kary za przestępstwa określone w Kodeksie Karnym. To bardzo złożona sprawa.

A może przepisy dotyczące Trybunału Stanu powinny zostać zmienione? Do tej pory Trybunał Stanu zbytnio się nie napracował…

To akurat dobrze, że Trybunał nie ma dużo pracy. Gdyby było inaczej świadczyłoby to bardzo źle o polskiej elicie politycznej i systemie politycznym. Ale z całą pewnością sprawy przed Trybunałem Stanu powinny się toczyć sprawniej. Niewątpliwie nikt nie ma satysfakcji w sytuacji, kiedy jest oskarżony przed Trybunałem, a postępowanie ciągnie się przez lata. Przepisy dotyczące Trybunału Stanu powinny być tak zmienione, aby każdy mógł zostać możliwie szybko skazany albo uniewinniony, szczególnie w sytuacji, kiedy żąda się tego od sądów powszechnych.

Czy zmniejszyłby Pan kwalifikowaną większość 3/5 ustawowej liczby posłów, która może postawić ministra lub premiera w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu na większość bezwzględną?

Kategorycznie nie.

Dlaczego?

Nie powinno być tak, że o postawieniu przed Trybunał Stanu decyduje wyłącznie partia rządząca. Zawsze istnieje pokusa, aby mniej życzliwie patrzeć na przeciwników politycznych niż na swoich zwolenników. Decyzja o postawieniu kogoś przed Trybunał Stanu powinna być przemyślana.