Po trzech konkursach liderem turnieju jest Schlierenzauer, który ma 17 pkt przewagi nad prowadzącym w Pucharze Świata Koflerem, który jednak nie zamierza złożyć broni. - Będę walczył o zwycięstwo, uważam, że przewaga Gregora nie jest na tyle duża, aby mógł być pewnym zwycięstwa - powiedział Kofler po przerwaniu kwalifikacji. - To może być trudny, a z powodu warunków atmosferycznych też loteryjny, konkurs. Uważam, że stać mnie na zwycięstwo - przyznał Schlierenzauer, który po zajęciu drugiego miejsca w Innsbrucku stracił szansę na zdobycie super premii wynoszącej milion franków szwajcarskich.
Z Polaków najwyżej sklasyfikowanym w TCS - na dziewiątej pozycji - jest Kamil Stoch. Skoczek z Zębu w środę w Innsbrucku prowadził po pierwszej serii, ale w drugiej oddał słaby skok i ostatecznie był dziewiąty.
Stoch traci do lidera 84,3 pkt, a do trzeciego Austriaka Thomasa Morgensterna - 48,2 pkt. Polak szans na podium praktycznie nie ma.
pap, ps