Horror z happy endem. Polska wygrała z Niemcami

Horror z happy endem. Polska wygrała z Niemcami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska na razie prowadzi, fot. EPA/JENS WOLF 
Polska wygrała w Belgradzie z Niemcami 33:32 (18:17) w ostatnim meczu drugiej fazy mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych.
Od początku mecz, w którym zwycięstwo przedłużało nadzieje na  awans do półfinału, był wyrównany. Kilka udanych interwencji Piotra Wyszomirskiego sprawiło, że w 6. minucie biało-czerwoni prowadzili 4:2. Przewaga mogła być większa, ale dwukrotnie zgubili piłkę. Najważniejsze, że grali od pierwszego gwizdka, a nie "spali", jak to im się zdarzało w poprzednich spotkaniach. Sześć minut później rywale wyrównali na 6:6, bo także ich bramkarz Silvio Heinevetter zaczął się lepiej spisywać.

W 14. minucie kontuzji doznał Bartosz Jurecki, któremu lekarze pomogli opuścić boisko. Jego miejsce na kole w ataku zajął Kamil Syprzak i za chwilę Polacy wygrywali 10:7. Ważący ok. 115 kg kolos z Orlenu Wisły Płock sprawił obrońcom wiele kłopotów. Wręcz przebijał się przez defensywę i rzucił trzy bramki zanim przeciwnicy znaleźli na niego sposób. Wszystko dobrze wyglądało do 21. min i prowadzenia 14:10. Potem obrona niemiecka stała się szczelniejsza, podopieczni trenera Bogdana Wenty oddali kilka nieudanych rzutów i w ciągu pięciu minut na tablicy pojawił się remis 15:15. Ostatnie słowo przed przerwą należało biało-czerwonych, którzy choć grali w osłabieniu, zdobyli gola (Karol Bielecki) i do szatni schodzili prowadząc 18:17.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Gra toczyła się gol za gol. Polakom udało się nawet przetrzymać kolejny okres gry w osłabieniu, a po serii udanych akcji w 42. min prowadzili 26:22. Niemcy robili się coraz bardziej nerwowi, zaczęli coraz częściej krytykować decyzje francuskich sędziów, którzy posyłali ich na ławkę kar. W dodatku Wyszomirski popisał się paroma efektownymi interwencjami. Kryzys nadszedł w 47. min. Przez dziesięć minut Polacy nie rzucili bramki. Tłuczyński w tym czasie nie wykorzystał karnego. Niemcy wyrównali w 54. minucie (29:29) i chwilę potem prowadzili 30:29. W 56. minucie Polacy stracili gola grając z przewagą dwóch zawodników. Później się zrehabilitowali, ale zrobiło się bardzo późno. W dodatku 2,5 minuty przed końcem, przy stanie 31:31, Dominik Klein brutalnie sfaulował biegnącego w kontrze Krzysztofa Lijewskiego, za co ujrzał czerwoną kartkę. Polski zawodnik nie mógł o własnych siłach opuścić boiska.

Po golu Wiśniewskiego 2 minuty przed końcem biało-czerwoni objęli prowadzenie 32:31. Odpowiedź była natychmiastowa, ale tym razem Michał Jurecki podwyższył na 33:32 i Niemcy, którym też zależało na dwóch punktach, bo wtedy awansowaliby do półfinału, nie pokonali Wyszomirskiego. Zwycięstwo po  bardzo dobrej grze przedłużyło nadzieje Polaków.  Środowy mecz był szóstym biało-czerwonych w tym turnieju. Wcześniej pokonali Słowaków 41:24 i  wicemistrzów świata Duńczyków 27:26, zremisowali ze Szwecją 29:29 oraz  ulegli Serbom 18:22 i Macedonii 25:27.

Polska: Piotr Wyszomirski, Marcin Wichary - Bartłomiej Jaszka 3, Krzysztof Lijewski 4, Patryk Kuchczyński 5, Grzegorz Tkaczyk 1, Karol Bielecki 4, Adam Wiśniewski 4, Bartosz Jurecki 5, Michał Jurecki 2, Tomasz Tłuczyński 2, Kamil Syprzak 3, Mateusz Zaremba.

Niemcy: Silvio Heinevetter, Carsten Lichtlein - Pascal Hens 2, Uwe Gensheimer 2, Oliver Roggisch 1, Dominik Klein 7, Adrian Pfahl, Christoph Theuerkauf 5, Holger Glandorf 2, Sven-Soeren Christophersen 1, Patrick Groetzki 1, Martin Strobel, Christian Sprenger 7, Lars Kaufmann 3, Michael Haass 1.

ja, ps, PAP