"Wprost" nr 9: Najsztub pyta Millera. "Patrzcie na Palikota, dopóki go jeszcze widać"

"Wprost" nr 9: Najsztub pyta Millera. "Patrzcie na Palikota, dopóki go jeszcze widać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. PIOTR BŁAWICKI/EAST NEWS) 
- W moim wieku trudno się zakochać, człowiek za dużo już widział - tak lider SLD Leszek Miller odpowiada Piotrowi Najsztubowi na pytanie dlaczego nie zakochał się w Januszu Palikocie. Miller przekonuje, że Palikot będzie gwiazdą jednego sejmowego sezonu.
- Czasy się zmieniają, ale mechanizmy nie. Prawdziwa partia polityczna musi mieć jakieś spoiwo, musi być zbudowana na czymś trwałym, na wspólnocie programowej albo wspólnocie życiorysów - tłumaczy Miller wyjaśniając dlaczego, jego zdaniem, Ruch Palikota nie ma szans na dłużej zaistnieć na polskiej scenie politycznej.

Miller odrzuca też forsowaną przez Aleksandra Kwaśniewskiego koncepcję połączenia sił przez Sojusz i Ruch Palikota. - (Kwaśniewski) nawet powiedział, że SLD powinien przyjąć warunki Palikota, bo on ma dwa razy więcej posłów. W tej kadencji ma, ale zobaczymy, jak będzie w następnej. Anschlussu nie będzie - zapewnia lider SLD. Miller dodaje, że na połączeniu na pewno zależałoby Palikotowi, bo Sojusz "ma cenne struktury, od gmin do województw", a lider Ruchu Palikota ich nie ma.

A co Miller powiedziałby tym wszystkim publicystom i analitykom, którzy w Palikocie widzą szansę na odnowę polskiej lewicy. - Nie pierwszy raz poważne gazety i poważni publicyści nie najszczęśliwiej lokują swoje nadzieje. Jeśli chcą, niech patrzą (na Palikota), dopóki coś jeszcze widać - mówi były premier.

O tym jak Leszek Miller chce przywrócić dawną świetność SLD, a także o tym, co we śnie mówił byłemu premierowi Jerzy Szmajdziński o katastrofie smoleńskiej - przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".